Edyta Herbuś i Mariusz Treliński nie mogą bez siebie żyć!
None
Będzie ślub?
Po ostatnim rozstaniu wytrzymali zaledwie siedem miesięcy!
Potwierdzają się pogłoski o tym, że Edyta Herbuś i Mariusz Treliński wrócili do siebie.
Kiedy pod koniec ubiegłego roku wyszło na jaw, że nie są już parą, nikt nie mógł w to uwierzyć. Przecież jeszcze niedawno wyglądali na szaleńczo w sobie zakochanych. Na wrześniowym weselu Oli Kwaśniewskiej i Kuby Badacha nie odstępowali się nawet na krok. A jednak, już wtedy nie działo się między nimi najlepiej. Mariuszowi nie zależało ponoć na tym, by na poważnie zaangażować się w związek z Edytą.
Co spowodowało więc, że teraz chcą dać sobie drugą szansę?
Edyta Herbuś, Mariusz Treliński
To Edyta wtedy zakończyła ten dwuletni związek. Ale obojgu zależało na dobrych relacjach, dlatego czasem pojawiali się na imprezach - zdradza w rozmowie z Fleszem znajoma pary.
Tancerka i reżyser zdecydowali jednak, by tegoroczną Wielkanoc spędzić tylko we dwoje. Pojechali na urlop do Tajlandii, z której wrócili ponownie jako para!
Edyta Herbuś
Edyta i Mariusz stali się ostatnio jeszcze bardziej nierozłączni. Parę już wkrótce czeka kolejna wspólna podróż, tym razem w celach zawodowych. W czerwcu w operze w Helsinkach pokazane zostaną bowiem dwa operowe spektakle Trelińskiego, w których tańczy Edyta.
Edyta Herbuś, Mariusz Treliński
Kiedy zakochani pojawili się na ostatnim pokazie Zienia, trzymając się za ręce, wiele osób oniemiało z wrażenia. Podczas tej celebryckiej imprezy Edyta wprost promieniała. Bywalcy salonów dobrze wiedzieli już wtedy, że to towarzystwo artysty tak na nią wpływa. Widać, że przy Mariuszu aspirująca aktorka uśmiecha się częściej niż zwykle.
Edyta Herbuś, Mariusz Treliński
Oni nie mogą bez siebie żyć! Kilkumiesięczna przerwa im to uświadomiła. I tak ciągle się spotykali i do siebie dzwonili. Teraz są sobą zauroczeni jeszcze bardziej niż dwa lata temu - zapewnia osoba z otoczenia Herbuś i Trelińskiego.
Sami zainteresowani konsekwentnie jednak milczą na temat swojego uczucia. Czyżby nie chcieli zapeszyć?