Ekskluzywny Menel o próbie samobójczej
Kamil Pawelski
Kamil Pawelski
Jeden z moich przyjaciół miał wylew w wieku 32 lat. Jedna z moich znajomych poroniła. Zacząłem sobie myśleć, że coś jest nie tak, że tak nie może wyglądać życie. Dotarło do mnie, że wszyscy żyjemy tylko pracą. Od poniedziałku do piątku biegasz wiecznie przyczepiony do smyczy, a w weekend impreza i otępianie się używkami. Ściema.. Powierzchowne przyjaźnie. Iluzoryczne związki, które dziś się rozpoczynały, a jutro kończyły z głupich, błahych powodów. Pustka. Brak sensu życia. Gdzieś podskórnie czułem, że jeśli to życie jest coś warte, to nie może być to tylko kasa i prestiż. (…) Używki, imprezy, środki nasenne. Kulminacją było to, że rok temu przeżyłem załamanie nerwowe. Zaczęły się myśli samobójcze - wyznał Pawelski.
Kamil Pawelski
Jak sam potwierdził, jego historia mogłaby się przydarzyć każdemu, kto przyjeżdża do wielkiego miasta z marzeniami o wielkiej karierze, dla kogo w pewnym momencie praca staje się wszystkim. Chciałby, żeby jego historia była ostrzeżeniem dla wszystkich. Jak poradził sobie z narastającymi problemami?
Kamil Pawelski
Pod koniec wakacji rok temu doszedłem do takiego momentu, że ostatecznie stwierdziłem, że życie nie ma sensu. Miałem głębokie poczucie niezrozumienia przez innych. Nie rozumiałem też sam siebie, swojego rozdrażnienia. Postanowiłem skończyć ze sobą skacząc z okna. Powiedziałem jeszcze: „Boże, ja już przegrałem swoje życie, straciłem nad nim kontrolę. Teraz albo Ty, albo ja”. Nagle przed oczami niczym film zobaczyłem całe swoje życie. Zobaczyłem momenty, w których raniłem innych i byłem raniony a na koniec Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu za wszystkie moje winy i uwolnił mnie. Napłynęły mi łzy do oczu. W ciągu jednej chwili doznałem jakby olśnienia. Mój światopogląd zmienił się o 180 stopni. Przyszedł nagły spokój. Zasnąłem i obudziłem się już zupełnie inny - zdradził bloger.
Kamil Pawelski
Pawelski zdaje sobie sprawę, że jego wyznanie może nie wszystkim przypaść do gustu. Podkreśla jednak, że jego celem jest pomoc innym ludziom i danie im nadziei. Bloger jest przekonany, że w trudnych, życiowych sytuacjach pomóc może nie tylko Bóg, lecz także instytucje wspierające osoby w trudnym momencie życiowym.
Kamil Pawelski
Wszystko się uspokoiło. Odeszły złe myśli. Przyszła radość, chęć do życia. Poczułem miłość i troskę Boga o mnie. Odeszły bezsenne noce. Wcześniej cierpiałem na bezsenność. Żyłem już tylko na tabletkach nasennych, które mnie otumaniały. Nagle zacząłem normalnie sypiać. Odstawiłem wszystkie używki, których naprawdę dużo używałem. Nagle zacząłem sobie układać życie. Cieszyć się każdym dniem, nawet prozą życia, prostymi rzeczami. Na pierwszym miejscu nagle postawiłem rodzinę i przyjaciół, a później kwestie zawodowe. Przestałem też oceniać ludzi. To znak naszych czasów, że oceniamy innych po pozorach, nie znając nawet tej osoby. Akceptacja i miłość - zrozumiałem, że bez tego nie ruszysz. Możesz mieć karierę, piękny samochód, ale to nie da ci szczęścia. Ja nagle poczułem się po prostu szczęśliwy. (…) Ja nazywam to cudem. Zaingerował Bóg w moje życie i mnie ocalił. Ewidentnie to był cud - podsumował.
Co sądzicie o tym wyznaniu?