Elżbieta Krajewska zmienia swoje decyzje. Dom pod Warszawą ma być wyjątkowym miejscem
Od momentu rozwodu nie czuje się już niczym ograniczona. Elżbieta Krajewska spełnia swoje marzenia. I choć jeszcze do niedawna mówiła, że nie chce być w posiadaniu willi, która po rozwodzie jej przypadła, to teraz zdanie zmieniła.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Wspólnego życia nie prowadzili już od dawna, ale z Sewerynem wciąż łączył ją ślub, co dla Elżbiety Krajewskiej było ważnym symbolem. Kiedy więzy te zostały zerwane, ona poczuła się wolna. Realizuje się jako psychoanalityk alternatywny, ćwiczy, jest weganką, a także gra na tybetańskich gongach.
Jak donosi "Na żywo", rozwód nie był dla Krajewskich trudny. Obyło się bez kłótni i przepychanek. Byli małżonkowie wspólnie ustalili, że dom pod Warszawą przypadnie jej. Jednak Elżbieta wcale nie miała planów, by tam mieszkać.
Chciała sprzedać posiadłość, co miało być symbolem zerwania z przeszłością. To w końcu tam jej były mąż tworzył, tam odwiedzali ich znani artyści. Tam przeżywali swoje szczęśliwe chwile, ale to miejsce kojarzyło im się też z ogromnym smutkiem i śmiercią młodszego syna. Maksymilian miał zaledwie 6 lat, gdy zginął w wypadku samochodowym. Ta tragedia sprawiła, że małżonkowie stopniowo zaczęli się od siebie oddalać, a w końcu podjęli ostateczną decyzję o rozstaniu.
Elżbieta nie jest jednak sama – jej wybory wspiera syn, Sebastian. Kiedy powiedziała mu o planach sprzedaży domu, początkowo ją poparł. Jednak po chwili namysłu stwierdził, że to może być miejsce, o którym od dawna jego matka myśli – centrum medytacji i terapii dźwiękiem. Jak donosi "Na żywo", Krajewska bardzo synowi ufa, postanowiła więc iść za jego radą.
W rozmowie z tygodnikiem sama zainteresowana nie zdradziła zbyt wiele. – To prawda, syn mocno mnie wspiera i mobilizuje.
Znajomi Krajewskiej twierdzą jednak, że od kilku tygodni żyje ona tylko tym projektem. Podobno marzy jej się prowadzenie warsztatów, które połączą dźwięki z poezją, oddechem, jogą i tańcem. Chciałaby też, żeby poezję czytały tam znane osoby, które cieszą się sympatią kobiet.
- Chce odświeżyć znajomości ze znanymi aktorkami, by podczas warsztatów czytały jej wiersze. To świetny pomysł, bo wie, że znane nazwiska działają jak magnes – zdradziła w rozmowie z "Na żywo" bliska jej osoba.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.