Emil Stępień podejrzany o oszustwo. Jest oświadczenie producenta “Pitbulla”
Emil Stępień, mąż Dody, odniósł się w sprawie podejrzeń o oszustwo dokonane przez jego firmę Ent One Investments "EOI". Spółka miała nie wypłacić inwestorom współpracującym przy filmie “Pitbull” należnych pieniędzy.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Emil Stępień podejrzany o oszustwo
Emil Stępień oraz jego spółka EOI podejrzani są o oszustwo. Chodzi o niewypłacenie przez ponad rok należnych pieniędzy inwestorom, którzy współfinansowali produkcję najnowszego “Pitbulla”.
Stępień miał obiecać kilkumilionowe zyski z filmu, ale inwestorzy otrzymali pismo od reprezentującego firmę prawnika, że budżet produkcji okazał się wyższy i mają oddać część wypłaconych kwot. Okazało się, że jest to niezgodne z umową, jaką podpisali. Ponadto adwokat miał wysłać pismo bez zgody właściciela firmy.
Oskarżony całkowicie sprzeciwia się stawianym mu zarzutom. Jego zdaniem rozpowszechniane informacje są nieprawdziwe i na jego szkodę działają osoby odsunięte od udziału w realizacji projektów filmowych EOI.
Emil Stępień odniósł się do podejrzeń
Mąż Dody złożył oficjalne oświadczenie, w którym odpowiada na podejrzenia o oszustwo. - “W 2018 roku pojawiła się grupa osób, która pod pretekstem współpracy, sabotowała działalność spółki i działała na jej szkodę. Z osobami tymi niezwłocznie zakończyłem współpracę z uwagi na szkodliwe działania” - czytamy. Wspomniane osoby “wiedziały o końcu kooperacji, a także byłe upominane o zaprzestaniu działań stawiających spółkę w niekorzystnym świetle”.
Wobec tych osób Stępień podjął już kroki prawne. - “Zatrzymane na poczet odszkodowania środki posłużą zabezpieczeniu dochodzonych roszczeń. Oczernić osobę lub firmę można jednym artykułem, zaś dochodzenie swoich racji trwa latami” - oświadczył.
Podejrzany skomentował też kwestię publikacji w mediach na ten temat. - “Pragnę stanowczo wskazać mój krytyczny stosunek do nierzetelnych publikacji dziennikarskich i intencjonalnej selekcji informacji, prezentowanych z założoną z góry, nieprawdziwą tezą. Lektura tak konstruowanych tekstów daje poczucie, że mamy do czynienia z tekstami sponsorowanymi. Pragnę stanowczo podkreślić, że bezpieczeństwo moich produkcji filmowych, moich twórców oraz inwestorów są dla mnie nadrzędną wartością, bezwzględnie wpisaną w standardy biznesowe” - napisał w oświadczeniu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.