Emma Watson postanowiła wytłumaczyć, dlaczego odeszła z Uniwersytetu Browna w 2010 roku. Aktorka, która po roku studiowania postanowiła zakończyć naukę, zaprzeczyła, jakoby powodem jej odejścia było nękanie ze strony innych studentów.
- To kompletna bzdura, nie czułam się prześladowana nawet przez chwilę - oświadczyła gwiazda. - W kampusie nikt nigdy nie poprosił mnie autograf. Raz urządziłam imprezę dla ponad stu osób i żadna z nich nie umieściła nawet jednego zdjęcia na Facebook'u. Owszem, czasami słyszałam na korytarzu komentarze typu: 10 punktów dla Gryffindoru, ale gdybym po czymś takim się załamała, byłabym żałosna. Przecież od tylu lat żyję pod obserwacją mediów. Powiem wam, dlaczego odeszłam. Uświadomiłam sobie niedawno, że wypierałam rzeczywistość.
Aktorka przyznała też, że dopiero niedawno zrozumiała, że jej życie nigdy nie będzie takie same jak większości jej rówieśników. Emma stara się zaakceptować fakt, że jest sławna i próbuje jak najlepiej przygotować się do pracy w branży filmowej.
(Megafon/PSz)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski