Ewa Chodakowska sprzedaje kostiumy. Fanki mają kilka uwag
Elegancja za duże pieniądze
Trenerka i bizneswoman uwielbia markowe ubrania, również te plażowe. Niedawno wyznała, że różne firmy oferowały jej współpracę - Chodakowska miała być twarzą znanych marek produkujących bikini. Zdecydowała się jednak na zupełnie inny krok i stworzyła własną markę. Nazwała ją MissionSwim. W ofercie znajdują się eleganckie, stylowe kostiumy kąpielowe z wyższej półki. A to oznacza także wysokie ceny.
Od jakiegoś czasu gwiazda fitnessu promuje swoje nowe "dziecko" w mediach społecznościowych. Zamieszcza swoje zdjęcia w kostiumach, dodaje też fotki modelek. Wszystkie są śliczne i smukłe, choć nie tak umięśnione jak gwiazda internetu.
Fankom kostiumy raczej się podobają, ale już co do cen oraz ujęć z modelkami mają uwagi. Jakie? Sprawdźcie.
Czego się nie dotknie, zamienia w złoto
Chodakowska ma mnóstwo pomysłów na rozwój swojego imperium. I wiele zwolenniczek, które kochają wszystko, co trenerka dla nich przygotowuje. Jednak nie wszystkie fani gwiazdy należą do wielbicielek jej nowej marki.
Niektórym nie przypadło do gustu wzornictwo: "Bieda ten strój, nic specjalnego". Stroje są klasyczne, proste, wręcz minimalistyczne, utrzymane w bieli i czerni. Chodakowska na instagramowym profilu marki zapewniała, że kostiumy są wykonane z najlepszych materiałów i zaprojektowane przez specjalistów z branży modowej, dlatego nie będą tanie.
Ceny, które są nieznane, ale wiadomo, że będą wysokie (Chodakowska sama przyznała to w komentarzach), to druga kwestia sporna wśród wielbicielek Ewy.
Na pytanie o cenę trenerka odpowiada: "Premium jak sama marka. Idziemy w global... marka musi być TOP, jakość idzie w parze z ceną". Plusem rozwiązania jest fakt, że część dochodów ma trafić na cele charytatywne.
Nowa nazwa profilu
Kolejna sprawa, która wzburzyła fanki i spowodowała dyskusję na Instagramie to nazwa profilu nowej marki. Chodakowska dużo wcześniej założyła konto, na którym pokazywała zdjęcia swoich stylizacji. Wyznała jednak, że nie miała serca do kontynuowania projektu i ostatecznie zmieniła nazwę konta, przystosowując go do nowego biznesu.
Niektórzy obserwujący poczuli się oszukani, bo "polubili" co innego i co innego dostali. Zamiast "stylówek" idolki, profil promujący bikini. Chodakowska przyznała, że przez to straciła około 2 tysiące obserwatorów. Wciąż może jednak liczyć na wsparcie ponad 170 tys. osób.
"Przestałam obserwować, bo nie spodobało mi się to zagranie" - napisała jedna z fanek Ewy.
Za szczupłe modelki
Chodakowska ma figurę jak marzenie i w każdym bikini wygląda oszałamiająco. A raczej każdy kostium na jej wysportowanym ciele prezentuje się świetnie. Nawet całkiem prosty i zwyczajny. Tymczasem na szczuplutkich, ale nieumięśnionych modelkach, nieznanych dziewczynach, bikini nie zachwyca. Tak twierdzą niektóre komentujące zdjęcia na Instagramie MissionSwim.
"Reklama niestety kocha szczupłe kobiety, a w szczególności reklama kostiumów", "Mnie ciekawi jak ten strój wyglądał by na kobiecie, która nie ma idealnego biustu, gdzie jędrności uciekła od tycia i chudniecia", "Musisz być swoją jedyna modelka, bo jak patrzyłam na ciebie w tym kostiumie to wyglądał zabójczo, a na tej modelce wygląda średnio" - czytamy w sieci.
Retusz?
Fanki Chodakowskiej ewidentnie wolą, gdy ich idolka pozuje do zdjęć w kostiumach. "Ewa w tym kostiumie wyglada mega!! I naprawde az chce sie go kupić! Niestety na tej modelce ten kostium wygląda nijak... bez szału... zwykły zwyczajny", "Tragedia. Serio uważacie, że to piękne? Że to warte będzie swojej ceny?".
Osoby komentujące nowe zdjęcia promujące kolekcję zauważyły coś jeszcze. Z prawej strony fotki linia biodra i talii modelki się nie zbiega, wygląda dziwnie i nienaturalnie. Jedni sądzą, że to nieudany retusz, inni twierdzą, że jedynie nieudana poza.
"Chyba coś się stało z talią po prawej stronie i z piersiami. Czemu graficy psują to co jest ładne i zamieniają to w obłudne sztuczne kłamstwo?" - czytamy w komentarzach.
Według plotek kostiumy Chodakowskiej mają kosztować około 500 zł. Co wy na to?