Ewa Drzyzga stała się ofiarą oszustwa. Wykorzystano jej wizerunek w reklamie
Prezenterka TVN zareagowała na kłamliwe publikacje na jej temat. Zdementowała swój udział w reklamie preparatu na pasożyty.
Ewa Drzyzga podobnie jak jej koledzy ze stacji padła ofiarą internetowych oszustów. Rok temu wykorzystano wizerunek Magdy Mołek i Marcina Mellera, byłych prowadzących "Dzień dobry TVN" w rosyjskiej reklamie bitcoinów. Teraz kolejna dziennikarka TVN musi mierzyć się z podobną sytuacją.
Prowadząca programu "36,6°C" odkryła, że w mediach społecznościowych pojawiły się reklamy środków na pasożyty z jej zdjęciem. Opublikowano również wywiad z Ewą Drzyzgą na ten temat, który był zupełnie zmyślony.
Zobacz: Tadeusz Chudecki stracił szwagra przez koronawirusa
"W związku z reklamami, które w ostatnim czasie pojawiają się w serwisie społecznościowym Facebook oraz wywiadem zamieszczanym na kolejnych stronach internetowych, stanowczo dementuję informacje o rzekomym stosowaniu i rekomendowaniu przeze mnie preparatu na pasożyty. Nie mam absolutnie nic wspólnego z reklamą tego preparatu, nie wiem, jakie posiada właściwości. Zdjęcie do reklamy tego produktu użyte zostało bezprawnie, bez mojej wiedzy. Tekst sugerujący moją wypowiedź na temat mojego stanu zdrowia jest kompletnie zmyślony. To pełna manipulacja" - oświadczyła dziennikarka.
W porozumieniu z prawnikami Ewa Drzyzga zamierza walczyć o ukaranie firmy, która dokonała kradzieży jej wizerunku. Zaapelowała również do swoich fanów, aby nie przekazywali swoich danych kontaktowych w ręce nieuczciwej marki.