Festiwal w Sopocie
Media przyzwyczaiły się do tego, że bacznie przyglądają się Ewie - czy schudła, czy przytyła, czy widać krągłości? Co na to Farna? Nie przejmuje się i śpiewa dalej... i to już 10 lat!
Polsatowski Festiwal w Sopocie był świetną okazją do tego, by uczcić ten jubileusz. Piosenkarka otrzymała dwie statuetki - od słuchaczy Radia RMF i Kryształowe Serce za "serce do muzyki" od stacji Polsat.
Ulubienica widzów
Faktem jest, że mimo młodego wieku Farna ma niemałe doświadczenie na scenie. Jej obecność na festiwalach i wszelkich innych spędach rozrywkowych gwarantuje tłumy pod sceną. Skandale? Oczywiście, że pamiętamy jej wypadek, który spowodowała mając promile we krwi. Do wszystkiego się przyznała, wylewała krokodyle łzy na wizji i... chyba jej to wybaczono, bo jej kariera nie stanęła nawet na chwilę.
Ulubienica Polsatu?
Farna zasiadała za stołem jurorskim programu "Idol". Dziś już wiemy, że show okazało się klapą, ale piosenkarkę zdecydowanie należy zaliczyć do jasnych stron widowiska. Energetyczna, szczera, empatyczna i po prostu JAKAŚ (czego nie można powiedzieć o Januszu Panasewiczu). Nic dziwnego, że stacja zdecydowała się zrobić z niej gwiazdę sopockiego festiwalu.
Kilogramy?
Ciekawe, czy Ewa jest już zmęczona czytaniem o swoim tyciu, chudnięciu i rzekomej nadwadze? Pytana czasem przez dziennikarzy o tę kwestię odpowiada, że nawet chciałaby być szczuplejsza, ale... za bardzo lubi jeść. I jak tu nie kochać tej dziewczyny?