Ewa Krzyżewska porzuciła wszystko dla męża. Był szalenie zazdrosny
Piękność z ekranu
Ewa Krzyżewska była prawdziwą pięknością. Miała to szczęście, że uroda szła u niej w parze z talentem. Efekt to świetne kreacje filmowe, dobre oceny krytyków i zachwyt widzów. Ale do czasu. Krzyżewska, o której mówiono, że jest polską Sophią Loren, porzuciła aktorstwo, sławę i zrezygnowała z popularności dla mężczyzny. Miłość była silniejsza niż zawodowe ambicje.
- Była nie tylko piękna, miała w sobie jeszcze coś nieodgadnionego, jakąś tajemnicę. Jej magia onieśmielała mnie. Jeszcze długo po zakończeniu zdjęć myślałem o niej. Był w niej jakiś rodzaj tragizmu, który nie pozwalał przejść obok obojętnie. A potem zniknęła nam z pola widzenia - tak o aktorce mówił Tadeusz Konwicki.
Ewa Krzyżewska zmarła w wieku 64 lat w tragicznych okolicznościach.