Ewa Minge opowiada o nowym mężu, miłości i poprzednich związkach. "Nie jestem łatwa"
[GALERIA]
W drugiej połowie sierpnia br. Ewa Minge wzięła ślub. Choć projektantka zaręczyła się w grudniu 2016 r., bardzo długo udało jej się zachować w sekrecie datę zaślubin. Tajemnicą jest też tożsamość męża bizneswoman. Jurorka programu "#Supermodelka Plus Size" konsekwentnie tłumaczy, że jej ukochany nie jest osobą publiczną i media nie muszą wiedzieć, kim jest.
Szczęśliwa projektantka udzieliła ostatnio wywiadu, w którym opowiedziała m.in. o swoim mężu, ich związku oraz poprzednich relacjach z mężczyznami. Zdradziła, dlaczego zdecydowała się spędzić życie u boku akurat tego mężczyzny, skoro oświadczali jej się miliarderzy obdarowujący ją diamentami i obiecujący góry złota. "(…) nigdy z żadnym mężczyzną nie było mi tak dobrze" - wyznała Ewa Minge w rozmowie z "Plejadą". Co jeszcze zdradziła?
Miłość nie od pierwszego wejrzenia
Ulubienica miliardera
Na pytanie, czy jest to miłość aż po grób, Minge przyznała, że odpowiedź zna tylko Bóg. Z tego też powodu projektantka nie chce pokazywać ukochanego i udzielać z nim wspólnych wywiadów. Gwiazda wyznała, że jej obecny związek jest mało medialny i przy okazji opowiedziała legendarną już historię o jej obrzydliwie bogatym adoratorze.
- Mój mąż nie mieszka w Monte Carlo, nie pływa czterema jachtami, nie ma miliardów na koncie. Jest samodzielnym, zamożnym człowiekiem, moim przyjacielem i tyle. Nie chciałabym być oceniana przez pryzmat tego, z kim się związałam. Mogłam zrobić w swoim życiu różne rzeczy i naprawdę byłoby o tym głośno, ale nie zależy mi na tym. Miałabym być z kimś tylko dlatego, że fajnie to zagra medialnie? To bez sensu - wyznała projektantka. - Kiedyś oświadczył mi się milioner, dając mi pierścionek z wielkim diamentem i obiecując pieniądze na ogromny rozwój mojej marki. Chciał otworzyć mi trzy sklepy w Mediolanie i jeden w Nowym Jorku. Mógł zamienić moje życie w baśń z tysiąca i jednej nocy. Wszystko cudownie, ale ja musiałabym z nim wytrzymywać dwadzieścia cztery godziny przez siedem dni w tygodniu. (...) Przeszkadzało mi to, że szurał kapciami - dodała, przyznając, że oświadczyn nie przyjęła, bo miliardera zwyczajnie nie kochała.
Lekarstwo na nieszczęśliwe małżeństwo - drogie auta
Przy okazji rozmów o relacjach damsko-męskich, Ewa Minge opowiedziała o swoim poprzednim, nieudanym małżeństwie. Projektantka była nieszczęśliwa, co rekompensowała sobie zakupami. Gwiazdę nie zadowalał nowy flakon perfum, czy też błyskotka. W najtrudniejszych chwilach Minge wracała do domu z nowym, sportowym autem.
- Był moment w moim życiu, kiedy kupowałam sobie szczęście. Tkwiąc w moim pierwszym małżeństwie, czułam się nieszczęśliwa. (...) W pewnym momencie jednak zaczęłam kupować sobie tak zwane dobra luksusowe. Wydawało mi się, że gdy wchodzę do salonu samochodowego, żeby odebrać moje auto z serwisu i widzę piękny sportowy wóz, to muszę go mieć. Zachwyt nad nim odbierałam jako szczęście. Mówiłam więc do sprzedawcy: poproszę to auto. Kiedy zorientowałam się, że na moim podwórku stoją trzy luksusowe samochody, którymi nie byłam w stanie naraz jeździć i do tego rozważam zakup czwartego, pomyślałam sobie, że to nie tak. Sprzedałam dwa, zostawiłam jedno i zrozumiałam, że muszę zmienić swoje życie, a nie kupować kolejne zabawki - powiedziała w wywiadzie udzielonym "Plejadzie".
Trudne rozstanie
Gdy projektantka zrozumiała już, że w tym małżeństwie dłużej nie wytrzyma i oświadczyła mężowi, że chce rozwodu, pojawiły się problemy. Mężczyzna nie mógł się pogodzić z rozstaniem i namawiał Ewę, aby zmieniła zdanie. Minge miała z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia.
- Wiedziałem, że aby zmienić życie, muszę rozstać się z mężem. Nie było to łatwe. (...) czułam się odpowiedzialna za mojego męża i nie chciałam zostawiać go samego. Zresztą, gdy powiedziałam mu, że chcę wziąć rozwód, próbował mnie przekonać do zmiany decyzji, tłumacząc mi, że sobie beze mnie nie poradzi. (...) Postanowiłam więc, że jeśli wszystko mu zostawię, a sama zostanę z niczym, na pewno uda mu się ułożyć życie beze mnie - podsumowała gwiazda.
Minge chętnie opowiada o życiu prywatnym, chorobie i dzieli się przemyśleniami na różne tematy. Konsekwentnie nie chce jednak wyjawić, kim jest jej mąż. Jak myślicie, czy projektantka zdecyduje się w końcu na sesję w jednym z kolorowych czasopism?