Fabia Rebordao po raz pierwszy wystąpi w Polsce. Wywiad
Artystka wystąpi 19, 20 i 21 kwietnia na Gdańsk Lotos Siesta Festival. Fabia Rebordao to obok Marizy i Any Moury najciekawsza obecnie artystka nieskonwencjonalizowanego, poszukującego Fado. W jej muzyce słychać nie tylko XIX wieczną Portugalię, ale i kabowerdyjskie morny, brazylijską bossę, ale również bluesa – dźwięki dzisiejszej Lizbony.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Fabia Rebordao sama komponuje, wprowadza w swe nuty nie tylko rytmy luzofońskie, ale i rozwiązania z muzyki klasycznej, która jest jej miłością. Dzięki tym wpływom twórczość Fabii ma niezwykle oryginalny sznyt, wyróżnia się, fascynuje i wciąga. Przeczytaj rozmowę Macieja Farskiego z Fabią i dowiedz sie więcej na temat tej niekonwencjonalnej artystki.
Maciej Farski: Fado jest wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Według Ciebie może się zmieniać, rozwijać czy winno być kanoniczne?
Fabia Rebordao: Myślę, że nie tylko może, ale powinno i musi się rozwijać, zmieniać - oczywiście zachowując swoją ideę, oryginalną substancję, swojego wyjątkowego ducha. Jeśli tak nie będzie, to albo stanie się skostniałe albo wprost przeciwnie: zatraci się w nowych wpływach tak, że będzie już czymś innym. A przecież nie o to chodzi.
MF: Jak Ty odnajdujesz się w Fado? Gdzie widzisz dla siebie i swojej twórczości miejsce w świecie muzyki?
FR: Atmosfera Fado jest moim domem. Tu czuję się najlepiej i spełniam się. A moje miejsce w znaczeniu geograficznym jest gdziekolwiek w świecie, który chce uczestniczyć w moim muzycznym życiu.
MF: Wszyscy słyszeliśmy o Twojej współpracy i zażyłości z Marizą. Możesz zdradzić parę szczegółów? Jak pracuje się z tą wielką artystką?
FR: Przede wszystkim chcę podkreślić moją wdzięczność: to zaszczyt, że Mariza zaprosiła mnie do udziału w swoich występach. Dzięki temu mogłam uczyć się od niej, podpatrywać, tworzyć własną osobowość sceniczną.
MF: Nasz siestowy przyjaciel, Tito Paris, uwielbia występować, trudno jednak zapędzić go do studia, by nagrał własną płytę z nowymi piosenkami. A jak to jest z Tobą? Kiedy możemy liczyć na nowe i nowsze nagrania Fabii Rebordao?
FR: Rozumiem go doskonale! Śpiewanie bez możliwości dzielenia się naszymi uczuciami z publicznością tworzy emocjonalną pustkę. Potrzebujemy tej zarazy i energii jednocześnie. Tylko słuchacze, widzowie, mogą nam to podarować.
Stąd ja też wolę scenę! Jednak obiecuję Wam trochę nowości. Na pewno usłyszycie ode mnie również nowe utwory w Gdańsku.
MF: Gdańsk Lotos Siesta Festival to Twoja pierwsza okazja do wizyty i występów w Polsce, a na trzy ogłoszone wieczory z Twoją twórczością od dawna nie ma już biletów – wyprzedały się co do jednego! Skąd, jak sądzisz, bierze się w Polsce, a może i na świecie również, fenomen popularności kultury luzofońskiej? Taka popularność Lizbony, Alfamy i tej muzyki?
FR: Och, świat znalazł Portugalię i zakochał się w niej. Zauroczony przez kraj, ludzi, kulturę, światło, kolor, kuchnię. Wszyscy jesteśmy z tego zadowoleni, a szczególnie ja: mam możliwość dzielić się cząstką naszej kultury poprzez śpiewanie muzyki Fado, która określa nas - Portugalczyków.
MF: Lizbona to tygiel kultur: Portugalczycy, przyjezdni z byłych kolonii zamorskich – Angoli, Wysp Zielonego Przylądka, Brazylii… Do tego wielu współczesnych emigrantów, którzy wyjechali za słońcem z Anglii, Francji, Szwecji, nawet z Polski. Jaki ma to wpływ na portugalską współczesną muzykę? Jaki ma to wpływ na Twoją twórczość?
FR: Cieszy mnie, że jest wśród nas taka mnogość kultur. Oczywista możliwość mieszania kultur, wymiana doświadczeń, wzajemne wchłanianie swoich cech charakteru, nawyków – to prowadzi do ciągłego rozwoju. Co ciekawe w muzyce POP, Portugalia była i wydaje mi się, że zawsze będzie pod wpływem stylów muzycznych z zagranicy. Ale nasza oryginalna muzyka, Fado, pozostaje wierna swoim korzeniom, pomimo pewnych przejęć i naleciałości. Osobiście uważam, że Fado wywiera wpływ na tych, którzy przyjeżdżają do Portugalii. Rozkochuje ich w sobie i tej krainie. Sprawia, że wracają, że zostają.
MF: Kochamy nad Wisłą Fado, lecz nie wszyscy znamy ten piękny, uroczo szeleszczący w uszach, melancholijny język. O czym śpiewasz przede wszystkim?
FB: Przede wszystkim powinnam powiedzieć, że pomimo niezrozumienia słów, jesteś w stanie to poczuć i właśnie to nas łączy. Pasja nie jest działaniem intelektualnym samym w sobie. Należy do sfery emocjonalnej, do sfery zmysłów i to sprawia, że zakochujemy się czasem nie zdając sobie w pełni sprawy z tego, co powoduje, że się zakochujemy.
Głównym tematem moich pieśni jest człowiek. Staram się opisać, wyśpiewać go tak wiernie jak to tylko możliwe. Jego radości, smutki, nadzieje, frustracje, miłość, niezadowolenie i wszystko, co jest częścią nas jako istot ludzkich. I mam nadzieję, że choć trochę mi się to udaje.
MF: Organizatorzy festiwalu rozmawiali już wstępnie z Tobą i wiem, że macie w planach jesienną trasę po Polsce. To fantastycznie, że będziemy mogli doświadczyć Twojej muzyki jeszcze raz i że więcej osób będzie miało okazję obcować z Tobą, Twoim głosem i Twoimi piosenkami! Czy planujesz coś specjalnego na tę okazję? Nowe kompozycje? Program?
FR: Fakt, że zostałam zaproszona do śpiewania w Polsce, kraju, który mnie fascynuje nawet nie będąc w nim jeszcze, jest dla mnie wyjątkowy, więc myślę, że zdecydowanie powinnam zabrać ze sobą tę fascynację na scenę. Bez żadnych wykrętów i przymilania się: przynajmniej dla mnie będzie to zupełnie wyjątkowe przeżycie, bez względu na to, co będę śpiewać. Mimo to chciałabym stworzyć wyjątkowy program, który mam nadzieję, zaskoczy was wszystkich… przyjemnie.
MF: A co za zaprezentujesz naszej siestowej publiczności podczas Nocy Fado w Filharmonii Bałtyckiej?
FR: Będzie to Fado, w którym, mam nadzieję, umiejętnie zawrę całą swoją duszę, te wszystkie emocje, które daje nam muzyka wydobywająca na wierzch naszą intymność, tak dobrze rozumianą, mimo że nie mówimy w tym samym języku.
*MF: Na zakończenie, proszę, powiedz kilka słów do polskiej publiczności tuż przed swoją pierwszą wizytą w naszym kraju. *
FR: Pierwsze co przychodzi mi do głowy: Nie mogę już doczekać się spotkania z Wami. Z wytęsknieniem i ciekawością czekam naszego spotkania na Gdańsk Lotos Sopot Festival.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.