Fabijański i Bołądź przerwali przygotowania do ślubu. "Gardzą wszystkim, co przeciętne"
Kiedy pod koniec października Sebastian Fabijański poprosił Olgę Bołądź o rękę, sporo osób przecierało oczy z niedowierzania. Przez ostatnie pół roku plotkowano głównie o ich ciągłych kłótniach i zbliżającym się rozstaniu. Jednak aktorska para poszła o krok dalej i zapowiedziała ślub. Niestety okazuje się, że Olga i Sebastian w ostatniej chwili zmienili plany.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ich zaręczyny były szeroko komentowane w mediach. Mówiło się, że ruch Fabijańskiego miał na celu uratowanie związku. Aktor poddał się w międzyczasie terapii i zrozumiał, że nie może dłużej ograniczać Bołądź.
- Zaręczyny po niecałym roku spotykania się są trochę nietypowe. Kiedy na palcu Olgi zabłysnął zaręczynowy pierścionek, wszyscy wybałuszyli oczy ze zdziwienia - powiedział informator "Faktu".
Aktorka nie kryła radości i każdemu chwaliła się pierścionkiem. Choć z początku nie myślała o ślubie, szybko zmieniła plany. Jednak jak się okazuje, przygotowania do ceremonii zostały na razie odstawione na bok.
- Oni oboje mają bardzo nietypowe usposobienie i gardzą wszystkim, co przeciętne i oklepane. Tradycyjny ślub i swojskie weselisko z orkiestrą nie jest w ich stylu. Zgodnie stwierdzili, że ich ślub musi być inny niż wszystkie, ale jaki dokładnie? Na to nie mają jeszcze pomysłu. Dlatego czekają z decyzją - dodał rozmówca tabloidu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.