Facet Przybylskiej nie zna dobrych manier?
Anna Przybylska nie jest traktowana przez swojego faceta jak księżniczka. Wręcz przeciwnie...
Super Express donosi, że życiowy partner aktorki nie popisał się ostatnio znajomością dobrych manier. Dziennikarze tabloidu spotkali słynną parę na warszawskim lotnisku - Jarek i Ania wracali z imprezy w stolicy do Trójmiasta.
Przybylska chciała podać mężowi bilety na samolot do Gdańska, ale ten, niechętnie wyciągając dłoń z kieszeni, nie zdążył ich chwycić. Bilety spadły na ziemię...
Wtedy w Bieniuku obudził się instynkt piłkarza. Kopnął je, mając nadzieję, że Ania przechwyci podanie. Niestety, nie udało. "Oj, fajtłapa" - pomyślał zapewne, włożył ręce do kieszeni i poszedł dalej. Nawet przez myśl mu nie przeszło, by podnieść z ziemi bilety. Patrzył tylko, jak Ania po nie się schyla - czytamy w Super Expressie.
Tabloid nazywa nawet Bieniuka prostakiem, ale my nie będziemy tak srodzy. Damy mu jeszcze jedną szansę. Przez kilka lat pobytu w Turcji przyzwyczaił się pewnie, że może robić, co chce, bo paparazzi są daleko. Teraz wszystko uległo zmianie - Jarku, postaraj się bardziej! :)