Odeszła do innego? Mąż Dody udzielił jednoznacznego komentarza
Wokalistka kilka tygodni temu zapowiadała, że wkrótce podzieli się ze światem szokującymi wieściami. Internauci doszukali się zdjęć Dody w towarzystwie przystojnego Amerykanina, który uważa ją za narzeczoną. Sprawę skomentował obecny mąż gwiazdy.
Doda od ponad 2 lat jest żoną Emila Stępnia. Razem prowadzą firmę producencką, która ma na swoim koncie m.in. film "Pitbull. Ostatni pies". Ostatnio pracowali nad "Dziewczynami z Dubaju", które mają trafić do kin w 2021 roku.
Ku zaskoczeniu wielu sieć obiegły informacje o nowym mężczyźnie w życiu Dody. Na profilach Maxa Hodgesa na Instagramie i na Facebooku można było znaleźć wiele wspólnych zdjęć z piosenkarką. Niektóre z nich wskazują na ich bliską zażyłość. Jednak część fotek nie daje pewności, czy kobietą u boku Amerykanina na pewno jest Doda.
Polskie gwiazdy uciekają w ciepłe kraje. Wkrótce może to być niemożliwe
Sensację wzbudził fakt, że Max Hodges opublikował zdjęcie kobiecej dłoni z pierścionkiem zaręczynowym. Nie wiadomo, kim jest jego szczęśliwa wybranka, ale podejrzenia padły na Dodę. Ona sama została zapytana przez fanów na Instagramie, czy skomentuje te rewelacje. Odpowiedź była krótka: "nie".
Nie powstrzymało to jednak komentujących od spekulacji na temat zagadkowych fotek z tajemnicznym mężczyzną. "Ciekawe są zdjęcia jakie ten Max ma na insta oraz opisy tych zdjęć", "Plotki w sieci krążyły już od dawna", "Widocznie Stępień nie stanął na wysokości zadania albo po prostu jej się znudził" - pisali internauci.
Tymczasem mąż Dody wywołany do tablicy udzielił mediom komentarza. - Nie rozstaliśmy się. Dziękuję za telefon i troskę. Nic więcej nie powiem - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Czyżby zatem wspólne zdjęcia Dody i Maxa Hudgesa były celową prowokacją? Czas pokaże. Amerykanin po publikacji mediów szybko zablokował swoje profile w mediach społecznościowych. Wygląda więc na to, że ma coś do ukrycia.