Konsternacja. Fani są zniesmaczeni jego czynem
W mediach społecznościowych, na profilach zespołu Thirty Seconds to Mars, którego liderem jest Jared Leto, pojawiły się właśnie wspomnienia z koncertu, który odbył się w 2018 r. w Moskwie. Fotorelacja zniesmaczyła fanów popularnej grupy, którzy nie szczędzą swoim idolom słów krytyki.
Jared Leto oraz jego koledzy z rockowej grupy Thirty Seconds to Mars wykazali się w ostatnich dniach wyjątkowym brakiem taktu. Na Instagramie, na początku trzeciego miesiąca krwawej inwazji Rosji w Ukrainie, zespół postanowił podzielić się wspomnieniami z koncertu w Moskwie. Kilka zdjęć z wydarzenia, które miało miejsce 27 kwietnia 2018 r., wywołało oburzenie internautów.
Jeden z fanów zespołu słusznie napisał: "Jestem wami rozczarowany. Promowanie tego koncertu? Może był to świetny koncert w tamtym czasie i w tamtym miejscu. Ale to nie jest odpowiedni czas, aby pisać takie posty, jakby nic złego tam się teraz nie działo".
"Morbius" (2021) - zwiastun filmu.
Większość z kilkuset komentarzy, które zaczęły pojawiać się w mediach społecznościowych, utrzymane są w podobnym tonie. Niektóre z nich są bardziej ostre: "Naprawdę, zdjęcie z Moskwy, teraz? Nie wierzę, że nie obchodzi was wojna w Ukrainie".
Zespół zareagował na krytykę bardzo szybko, choć nie przeprosił, ani nie usunął fotorelacji z Moskwy. Kilka godzin później zamieścił natomiast zdjęcia w koncertu w Kijowie, który odbył się 28 kwietnia 2018 r., czyli dzień po występie w stolicy Rosji. Na pierwszej fotografii Jared Leto wymachuje błękitno-żółtą flagą Ukrainy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jareda Leto, który jest wokalistą i liderem Thirty Seconds to Mars, możemy obecnie oglądać w kinach w hollywoodzkiej produkcji "Morbius".
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski