Farna może stracić prawko na 10 lat!
None
Ewa Farna
Jeden wieczór, kilka drinków, parę godzin bez snu i chwila nieuwagi… To mogło doprowadzić do prawdziwej tragedii. Ewa Farna spowodowała wypadek będąc pod wpływem alkoholu i do dziś powtarza, że tego dnia Bóg dał jej drugie życie. Media spekulowały, czy to wydarzenie sprawi, że Farna straci fanów i kontrakty. Teraz okazuje się, że może stracić znacznie więcej. Czeski wymiar sprawiedliwości zdecydował właśnie o przekwalifikowaniu jej czynu. To nie było wykroczenie, a przestępstwo!
(BZe)
Samochód Farnej po wypadku
Do wypadku doszło 22 maja. Ewa po napisaniu matury wraz ze znajomymi ze szkoły średniej udała się do klubu, gdzie serwowano maturzystom darmowe drinki. Jak tłumaczyła potem, wypiła cztery koktajle, skończyła pić o 23. Do samochodu wsiadła po siedmiu godzinach. Wiele dni stresu, brak snu i alkohol to fatalna mieszkanka. Gdy Ewa zasnęła za kierownicą, jej samochód zjechał na pobocze i dachował. Cudem uniknęła śmierci.
Ewa Farna
Do mediów bardzo szybko przedostała się informacja, że Ewa w wydychanym powietrzu miała 1 promil alkoholu. Na Farną posypały się gromy, wróżono koniec jej kariery. Jednak ona wciąż broniła się mówiąc, że nie sądziła, że po tylu godzinach alkohol jeszcze może działać.
Ewa Farna
Prawo jazdy zabrano piosenkarce od razu po wypadku. Początkowo sądzono, że za kierownicę będzie mogła wsiąść po dwóch latach. Teraz jednak, gdy spowodowanie wypadku uznano za przestępstwo, jest w znacznie większych tarapatach! Może stracić „prawko” nawet na 10 lat! Będzie musiała także zapłacić grzywnę, do 50 tys. czeskich koron. Właśnie tak surowe jest czeskie prawo dla osób jeżdżących na podwójnym gazie.
Ewa Farna
Ewa może także nie spełnić swoich marzeń o studiach prawniczych. Osobie z wyrokiem trudno będzie dostać się na aplikację. Jeśli młoda osoba jest skazana prawomocnym wyrokiem, to taki występek w dużym stopniu wpływa na jej przyszłość w zawodzie prawniczym. To zawód wysokiego zaufania społecznego - powiedział rzecznik Zrzeszenia Prawników Polskich w rozmowie z Super Expressem.
Ewa Farna
Ewa może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Nie dość, że z bardzo groźnie wyglądającego wypadku wyszła cało, to jeszcze, gdyby badanie alkomatem wykazało powyżej 1 promila alkoholu, według czeskiego prawa groziłoby jej nawet 12 miesięcy więzienia.
Ewa Farna płacze w "Dzień Dobry TVN"
Ewa przypłaciła to zdarzenie załamaniem. Nie może się otrząsnąć po tym, co się stało. Wie, że mogła zginąć. Powoli także próbuje się zmierzyć z reakcją otoczenia, również wymiaru sprawiedliwości.