Filip Chajzer nie jest w stanie wrócić do pracy
Filip Chajzer
Wkrótce miną dwa miesiące od tragicznego wypadku, w którym zginął syn Filipa Chajzera. Dziennikarz przeżywa najtrudniejszy czas w swoim życiu. Pracodawca Chajzera w pełni rozumie tę sytuację i nie naciska prezentera na powrót do pracy.
A wszystko wskazuje na to, że Chajzer jeszcze przez jakiś czas nie będzie gotowy, by stanąć przed kamerą w "Dzień Dobry TVN".
Filip Chajzer
19 lipca 2015 9-letni syn Chajzera, Maksymilian, wracał z dziadkiem samochodem z obozu sportowego. Kierowca nieoczekiwanie stracił panowanie nad pojazdem. Mówiło się, że mężczyzna zasłabł za kierownicą. Auto zjechało na pobocze i uderzyło w naczepę ciężarówki.
Syn dziennikarza zginął na miejscu. Dziadek trafił do szpitala. Chajzer, który przebywał wówczas w USA, natychmiast wrócił do Polski.
Filip Chajzer
Rodzina Filipa martwiła się o jego stan psychiczny. Dziennikarz nie mógł sobie poradzić ze stratą jedynego dziecka. W sierpniu powoli zaczął wracać do normalnego życia, czego dowodem były jego wpisy na profilu na Facebooku z rowerowych wycieczek. Nadal jednak nie chciał myśleć o powrocie do pracy.
Nic dziwnego, w końcu w "Dzień Dobry TVN" słynął z prześmiewczych i zabawnych materiałów, które w obecnej sytuacji zupełnie nie pasowały do jego stanu ducha. Co na to pracodawca Chajzera?
Filip Chajzer
Edward Miszczak nie zamierza niczego wymuszać na dziennikarzu.
Nie wiem, kiedy Filip wróci do pracy i nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Cały czas czekamy na jego decyzję. Nie mamy problemu z tym, że to oczekiwanie może dłużej potrwać. To jest bardzo wartościowy dla nas człowiek i dajemy mu w tej sprawie prawo wyboru. Nie rozmawia się o takich konkretach w momencie, kiedy człowieka dotknęły takie rzeczy - powiedział "Super Expressowi" dyrektor programowy TVN.
Filip Chajzer
Od momentu wypadku Chajzer nie ma kontaktu z nikim z pracy. Współpracownicy są zaniepokojeni, ale rozumieją trudną sytuację kolegi.
Mamy nadzieję, że zobaczymy jeszcze dziennikarza w porannym programie.