Florence Welch otwarcie opowiedziała o uzależnieniu. "Musiałam przestać pić"
Piosenkarka opowiedziała w najnowszym wywiadzie o swoich zmaganiach z nałogiem. Wyznała, że "strasznie cierpiała" i była przerażona tym, jak duży wpływ miał na jej życie codzienne alkohol
Florence Welch w ciągu kilku ostatnich lat wyrosła na jedną z najbardziej docenianych wokalistek. Jej koncerty przyciągają tłumy, a płyty sprzedają się w milionach egzemplarzy. Zdając sobie sprawę, jaki wpływ wywiera szczególnie na młode fanki, nie wzbrania się przed szczerością i wyznaje, że jej życiorys ma jasne, ale i ciemne strony. Przy okazji okładkowej sesji do listopadowego wydania brytyjskiego „Elle”, opowiedziała w wywiadzie jak zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i jak walczyła z problemem.
- Musiałam przestać pić. Byłam imprezowym potworem – wyznała w szczerym wywiadzie. - Było mi naprawdę ciężko tworzyć piosenki, ponieważ odczuwałam tak duży ból i wszystko, o czym pisałam, dotyczyło tego, jak wydostać się z tej pułapki – dodała w rozmowie z magazynem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Artystka wyznała też w ostatnim wywiadzie, że przestała pić tuż przed nagraniami do płyty „How Big, How Blue, How Beautiful”. I to właśnie muzyka miała jej pomóc przebrnąć przez najtrudniejsze chwile. Welsh jest szczera nie tylko w wywiadach, ale przede wszystkim w tekstach piosenek. Jeden z jej najnowszych singli, „Hunger” opowiada o wieloletniej walce artystki z narkotykami i zaburzeniami odżywiania. Płyta „High as Hope” ukazała się w czerwcu tego roku.