"Zagrała" nogami
Edyta Górniak była jedną z gwiazd, które pojawiły się na gali rozdania Fryderyków 2019. Nagrody przyznano już po raz 25! Piosenkarka zaprezentowała się fanom na scenie. Niestety, zaśpiewała tylko jeden utwór - pochodzący z 1997 roku hit, "When You Come Back to Me". Brzmiała, jak zwykle, świetnie.
Diwa nie zawiodła i w kwestii stroju. Choć natychmiast po jej występie w mediach społecznościowych pojawiły się i niezbyt przychylne opinie, fani twierdzą, że Górniak wyglądała... gorąco! Krótka sukienka wokalistki sporo odsłaniała, a na dodatek dzięki krojowi i kolorowi przypominała płomień.
Górniak pokazała zgrabne nogi - swój największy atut. Jak wam się podoba?
Krótko, bardzo krótko
Chociaż sukienka gwiazdy była wyjątkowo krótka, Górniak nie zaliczyła żadnej wpadki. Diwa czarnym pasem podkreśliła szczupłą talię, a długie nogi obuła w szpilki idealnie pasujące do kreacji. Od nóg Edyty nie można było oderwać wzroku. Długie, zgrabne, opalone i naoliwione "skradły show", skutecznie odwracając uwagę od scenicznych popisów Górniak.
Dobra zabawa
W Katowicach na rozdaniu Fryderyków 2019 zgromadziła się spora publiczność. Wśród gości zasiadła i Edyta Górniak. Jeszcze zanim nadszedł czas na jej występ, Górniak pokazała się fanom. Gdy Reni Jusis śpiewała swój hit sprzed lat, "Zakręcona", Górniak zaczęła z koleżanką tańczyć. Wkrótce do pań dołączyła i Kayah. Organizatorzy mogą być zadowoleni - wszyscy bawili się wyśmienicie.
Oglądaliście?
Magda Mołek i Rafał Pacześ zadbali o dobry humor widzów i płynny przebieg imprezy. Pokazali się na scenie od najlepszej strony. Z Górniak było podobnie? Warto dodać, że gdy kabareciarz robił kilkuminutowe stand upy, nie oszczędzał Edyty. - Kortez to jedyny artysta, który mnie wzrusza. Kiedy go słucham, płaczę częściej niż Edyta Górniak w "Agencie" - usłyszeliśmy. To tylko jeden z kilku przytyków. W ostatnim wyjściu Pacześ i Mołek zastanawiali się, czy żarty przypadły Górniak do gustu.
Oglądaliście rozdanie Fryderyków? Tutaj możecie zobaczyć, co się działo.