George Michael do końca nie pogodził się ze stratą pierwszej miłości. Wzruszający dokument o życiu gwiazdora
GALERIA
Niebawem światło dzienne ujrzy "Freedom", dokument, nad którym George Michael pracował jeszcze 48 godzin przed swoją śmiercią. Jak się okazuje, wciąż o gwiazdorze pop wiadomo niewiele, a film odsłania poruszające, nieznane dotąd fakty z jego życia.
Dokument przygotowany dla Channel 4 opowiada historię George'a Michaela: historię jego muzyki, życia miłosnego oraz walki ze sławą. Jak się okazuje, produkcja jest jednocześnie swego rodzaju własnym epitafium muzyka. - Mam nadzieję, że ludzie będą o mnie myśleć jak o kimś, kto miał w sobie pewien rodzaj uczciwości. Mam nadzieję, że zostanę tak zapamiętany, ale to mało prawdopodobne. Myślę, że to wszystko było tylko stratą czasu, zmarnowanym wysiłkiem - tłumaczył z goryczą.
Jak można się dowiedzieć z dokumentu, nigdy nie pogodził się ze śmiercią swojej pierwszej miłości, Anselmo Feleppa. To swego rodzaju afront dla Fadiego Fawaza, długoletniego partnera muzyka, który znalazł jego ciało w Boże Narodzenie ubiegłego roku. Z wypowiedzi muzyka wynika jednak jasno, kto był dla niego do końca najważniejszą osobą.
Zobacz także: George Michael, David Bowie, Leonard Cohen: w 2016 roku pożegnaliśmy wielkich artystów
Miłość od pierwszego wejrzenia
Materiał, który zobaczą widzowie, skupia się głównie na katastrofalnym wpływie śmierci ukochanego Michaela. Piosenkarz poznał Anselmo, gdy miał zaledwie 27 lat, podczas koncertu na Rock in Rio. - Wśród 160 tys. ludzi on stał pod sceną po mojej prawej stronie i od razu przyciągnął mnie wzrokiem, Przykuwał moją uwagę na tyle, że nie mogłem chodzić na tamtą stronę sceny, rozpraszałem się i wiedziałem, że mogę zapomnieć słów, był przeuroczy. Od tamtego momentu wiedziałem, że ten człowiek będzie częścią mojego życia - mówił.
Związek z Anselmo rzeczywiście zmienił życie piosenkarza. - Nigdy nie byłem szczęśliwszy. To był wspaniały towarzysz i fantastyczny człowiek - mówił. Anselmo pomógł także Michaelowi uporać się z jego orientacją. Nauczył go pewności siebie i bycia dumnym ze swojego ciała i seksualności.
Mroczny okres
Dramat zaczął się, dopiero gdy pojawiło się podejrzenie choroby u Anselmo. Michael, który był zawsze bardzo skryty i niewiele mówił o swoim życiu prywatnym, w dokumencie przyznał, że był przerażony, gdy Feleppa musiał zrobić test na HIV. Pozytywny wynik oznaczałby, że obaj mogli być zarażeni. Wszystko zaczęło się od niewinnej grypy, ale niestety, najgorsze przeczucia w przypadku partnera muzyka się sprawdziły. - Byłem przerażony tym, że go stracę. Później moja mama zachorowała na raka, czułem się tak bardzo doświadczany przez Boga. Od momentu, gdy dowiedziałem się o chorobach obojga, żyłem w stałym strachu - opowiadał.
Święta Bożego Narodzenia 1991 r. okazały się dla nich najtrudniejsze w życiu. Michael spędzał je z rodziną w Wielkiej Brytanii, tymczasem Anselmo czekał na wyniki w Los Angeles. - To był dla mnie najmroczniejszy czas. Czekałem, by dowiedzieć się, że ukochana osoba jest nieuleczalnie chora. Byłem zdruzgotany - mówił piosenkarz w dokumencie. W tym samym roku, na zapalenie płuc spowodowane AIDS zmarł przyjaciel Michaela, Freddie Mercury.
Nidy nie pogodził się ze śmiercią ukochanego
Ukochany wokalisty zmarł natomiast w marcu, dwa lata później, mając zaledwie 33 lata. Choć potem piosenkarz był w różnych związkach, a jego ostatnim towarzyszem był Fawaz, nikt nie zajął w jego sercu tyle miejsca, co Anselmo. To on nadał sens życiu George'owi Michaelowi, jak przyznał nawet sam gwiazdor.
90-minutowy dokument "Freedom" skupia się na kluczowych momentach z życia wokalisty, a przede wszystkim na okresie wydania albumu "Listen Without Prejudice Vol. 1". Brytyjska prasa uznała już jednak, że to przede wszystkim opowieść o miłości Michaela i Anselmo. Polscy widzowie będą mogli się o tym przekonać, oglądając film 1 listopada na Canal +.