Górniak i Krupa - ostateczne pożegnanie

Najnowsze zdjęcia tej pary nie zostawiają żadnych wątpliwości. To zdecydowanie koniec. Nie ma już śladu po wymuszonych czułościach zza kulis opolskiego festiwalu. Górniak też stawia sprawę jasno: Uczymy się nowych relacji i budujemy je na nowo.

Gdy podczas festiwalu w Opolu Edyta przytulała speszonego Darka, na pierwszy rzut oka było widać, że to bardzo sztuczne czułości.

Najwidoczniej Górniak chciała wzbudzić wokół siebie sensację. A może zapewnić wszystkich, że między nią a jej mężem stosunki są więcej niż dobre? Zdecydowanie się zagalopowała!

Tym razem, podczas sopockiego festiwalu również pozowała z Darkiem. Jednak już nie trzymali się za ręce...

Edyta w rozmowie z Super Expressem wyznała, że uczy się budować nowe relacje z mężem: Każdy, kto przeżył rozstanie i rozwód, wie, co mam na myśli.

Tym samym daje do zrozumienia, że między nią a Darkiem wszystko skończone. Przyszedł teraz czas, aby każde żyło własnym życiem.

Gdy coś rozpada się na kawałki, każdy z nas próbuje uczyć się życia od początku - powiedziała gazecie. Podczas festiwalu widać było, że jest przygnębiona i zamknięta w sobie. To rozstanie to niezwykle trudna sytuacja dla obojga.

Fotoreporterom ukazywali uśmiechnięte buzie, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że starali się zrobić dobrą minę do złej gry.

Darek jednak po raz pierwszy wyglądał na naprawdę spokojnego. Może pogodził się już z tym, co się stało? Najgorsza medialna burza już za nimi i jest tak, jak mówi piosenkarka - nadszedł czas, by uczyć się życia na nowo.

Chcemy, żeby te relacje były jak najlepsze, bo mamy synka Allanka - Edyta mówi przygnębiona Super Expressowi. Wydaje się, że pomimo tego, że ich sytuacja jest niełatwa, to obojgu uda się zbudować swoje relacje tak, by wyjść z tego z klasą i oszczędzić jak najwięcej niedobrych chwil swojemu dziecku.