14 lat temu do polskich kin wszedł film Andrzeja Żuławskiego Szamanka - thriller erotyczny, który zamiast budzić strach, budził raczej niesmak krytyków i widzów. Pełen był bardzo odważnych i wyuzdanych scen. Główną rolę zagrała w nim wtedy dwudziestolatka Iwona Petry. Jak donosiły media, poniosła wysoką cenę za udział w tym filmie, przeszła załamanie psychiczne.
A taki los mógł spotkać dwudziestoczteroletnią wtedy Edytę Górniak!
Piękna, zmysłowa, kontrowersyjna. Żuławski dawno dostrzegł w niej naturalny talent aktorski. Gdy kompletował obsadę do thrillera erotycznego "Szamanka", główną rolę... zaproponował Edycie! - czytamy w tygodniku Na żywo.
Piosenkarka wystraszyła się wtedy śmiałych scen erotycznych i nie zdecydowała na udział w filmie. Tygodnik spytał o powody takiego wyboru samego reżysera:
To był pomysł producenta, który chciał rozgłosu -odpowiedział Żuławski.
Dziś Górniak może sobie tylko pogratulować słusznej decyzji podjętej przed laty.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski