Grażyna Szapołowska szuka pieniędzy na film córki
Grażyna Szapołowska
Węże to polski odpowiednik hollywoodzkich Złotych Malin, czyli niechlubnych nagród wręczanych w przemyśle filmowym. Choć za oceanem, te nagrody coraz częściej traktowane są z dystansem, a laureaci statuetek odbierają je osobiście, w Polsce jest to nadal niezmywalna ujma na honorze, za którą twórcy filmowi obrażają się na cały świat.
W tym roku aż cztery "Węże" trafiły w ręce córki Grażyny Szapołowskiej. "Piąte: nie odchodź!" wyreżyserowane przez Katarzynę Jungowską otrzymało statuetkę m.in. w kategorii "żenujący film na waży temat". Oberwało się nawet, występującemu w tej produkcji Danielowi Olbrychskiemu, który został "wyróżniony" za "występ poniżej godności".
Choć krytycy i publiczność nie szczędzili słów krytyki pod adresem Katarzyny Jungowskiej, Szapołowska wciąż wierzy w córkę i chce, by nadal tworzyła filmy. Czy dołoży wszelkich starań, by znalazły się pieniądze na kolejny projekt Kasi?