Jego życie i twórczość elektryzowały fanów
22 grudnia mija dokładnie 15 lat od nagłej śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Lider zespołu Republika zmarł niespodziewanie na zawał serca, który był wynikiem skomplikowanej operacji. Grzegorz Ciechowski pozostawił po sobie wiele wspaniałych utworów. Większość z nich doczekała się miana kultowych. Odejście artysty było dla jego fanów szokiem. Szczególnie mocno śmierć muzyka przeżyli jego bliscy – dzieci oraz żona.
Grzegorz Ciechowski był dla polskiej muzyki postacią wyjątkową. Jego wkład w rozwój rodzimej sceny rockowej jest po prostu nieoceniony. Utwory takie jak "Biała flaga", "Śmierć w bikini" oraz "Telefony" mimo upływu lat są wciąż aktualne i niezmiennie robią na słuchaczach ogromne wrażenie. Lider zespołu Republika to bez wątpienia jeden z największych artystów polskich działających w drugiej połowie XX wieku. Jego postać elektryzowała fanów i do dziś stanowi inspirację dla młodszych twórców.
22 grudnia mija 15 lat od niespodziewanej śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Informacja o odejściu wybitnego muzyka dla wielu z nas była prawdziwym wstrząsem. Artysta pozostawił po sobie niewyobrażalną pustkę również wśród bliskich.
Początki kariery
Legenda rocka
Jako muzyk Republiki zasłynął przede wszystkim wyjątkowym wizerunkiem scenicznym. Był jednym z pierwszych polskich artystów rockowych, którzy wypromowali się przez wzbudzanie kontrowersji. Podczas występów zachowywał się w sposób bardzo ekspresyjny, mimo że jego ruchy na scenie ograniczone były do absolutnego minimum.
Grzegorz Ciechowski był autorem największych przebojów zespołu. To spod jego pióra wyszły m.in. "Biała flaga", "Sexy doll", "Śmierć w bikini" oraz "Telefony".
Republika działała w latach 1981-1986 oraz 1990-2002. Ciechowski koncentrował się nie tylko na twórczości zespołu, ale też prowadził karierę solową. Współpracował również z innymi muzykami – m.in. z Lady Pank, dla których napisał tekst piosenki "Zostawcie Titanica". W latach 90. pomógł wypromować kilka wschodzących gwiazd – np. Justynę Steczkowską.
Burzliwe życie prywatne
Grzegorz Ciechowski nie był typem celebryty, choć jego życie prywatne może wydawać się dość burzliwe. Postać muzyka elektryzowały kobiety. Swoją pierwszą żonę – Jolantę Muchlińską – poznał jeszcze w czasie studiów. Związek rozpadł się przez romans Ciechowskiego z aktorką Małgorzatą Potocką. W swojej książce przyznała ona, że między nią a muzykiem zrodziło się niezwykłe i gorące uczucie:
Erotyzm był ważną sferą naszego życia. Mieliśmy w tych sprawach dużą fantazję, a zwłaszcza Grzegorz. Potrafił zatrzymać windę w wieżowcu albo samochodem z rozpędem wjechać w pole i tam zaczynaliśmy się kochać.
Małgorzata Potocka dziś
Małgorzata Potocka dziś jest jedną z popularniejszych polskich aktorek. Widzowie mogą kojarzyć ją m.in. z występów w teatrze oraz kilku serialach. Od kilku lat wciela się ona w "Barwach szczęścia" w postać ekscentrycznej Jolanty Grzelak-Kozłowskiej.
Jego śmierć była ciosem dla córki
Owocem związku Ciechowskiego i Potockiej jest ich córka Weronika (ur. 1987). Obecnie mieszka ona z mężem w Nowym Jorku. Zawodowo nie jest związana ze sztuką i show-biznesem. Weronika przyznała, że długo nie mogła się pogodzić ze śmiercią ojca:
Na początku w ogóle nie dopuściłam do siebie myśli,że odszedł. Wbiłam sobie do głowy, że wyjechał i zaraz wróci. To, że już go nie ma, dotarło do mnie znacznie później – zdradziła córka Ciechowskiego w rozmowie z "Galą".
Kolejny romans
Związek Ciechowskiego i Potockiej nie przetrwał ze względu na kolejny romans muzyka. Tym razem lider Republiki związał się z Anną Wędrowską. Ciechowski poznał ją, gdy ta miała 19 lat. Wędrowska była wielką fanką twórczości artysty, a także nianią jego córki Weroniki.
Ciechowski w jednej z rozmów przyznał, że odejście od Potockiej było dla niego "towarzyskim samobójstwem". Wiele osób odwróciło się od niego po podjęciu tej decyzji. Wędrowska w wywiadzie dla "Gali" potwierdziła te słowa, przy czym zaznaczyła, że muzyk nigdy nie żałował tego kroku:
Mówił, że to go jeszcze bardziej utwierdziło w przekonaniu, że postąpił słusznie.
Anna ułożyła sobie życie na nowo
Śmierć Grzegorza Ciechowskiego była dla Anny wielkim ciosem. Żona lidera Republiki na długo usunęła się w cień. Dopiero kilka lat temu zdecydowała się opowiedzieć o kulisach swojego związku z Ciechowskim.
Dziś Anna nosi nazwisko obecnego męża – Wojciecha Skrobiszewskiego. Para doczekała się w 2005 roku narodzin córki Róży.
Osierocił czworo dzieci
Ze związku z Anną Wędrowską Ciechowski ma troje dzieci. Helena urodziła się w 1995 roku. Podobnie jak ojciec zdradza talent muzyczny. Młodszy Bruno (1996) studiuje na wydziale zarządzania i angażuje się w projekty związane z postacią Grzegorza Ciechowskiego. Najmłodszej Józefinie (2002) nie było dane poznać taty. Córka muzyka swego czasu tańczyła jazz i pobierała nauki gry na gitarze.
Muzyczne pożegnanie
Grzegorz Ciechowski zmarł na zawał serca, który był wynikiem poważnej operacji. Nikt nie spodziewał się, że artysta odejdzie w wieku 44-lat. Tuż przed śmiercią zdążył spisać testament. Artysta pozostawił niedokończonych wiele projektów. Najważniejszym z nich była oczywiście nowa płyta Republiki.
Już po śmierci w roku 2002 zespół zdecydować się opublikować jedynie dodatek "Ostatnia płyta" do dwupłytowej kompilacji z największymi przebojami zespołu. Mini album zawierał między innymi niezwykle wymowny utwór „Śmierć na pięć”, który dziś można odczytać jako muzyczne pożegnanie artysty.