Gwiazda nie pozwala wnukom mówić do siebie „babciu”. Znalazła lepsze określenie
Mariola Bojarska-Ferenc od wielu lat mobilizuje ludzi do uprawiania aktywności fizycznej. Dzięki niej sama zachowała nie tylko młody wygląd, ale również świetne samopoczucie. Mimo, iż jest babcią Wiktorii i Marcela, to nie chce, aby wnuki zwracały się do niej „babciu”. Znalazła na to lepsze określenie. Jakie? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w naszym wideo.
Gimnastyczka nie chce kojarzyć się dzieciom z tradycyjną starszą panią, tylko z wysportowaną, dojrzałą kobietą, która ma w sobie mnóstwo życiowej energii.
- Ja robię szpagat, fikołki. Jak przychodzę do wnuczka Marcela to skaczemy razem po łóżku i rzucamy się poduszkami - zdradziła gwiazda w rozmowie z naszą reporterką.
Okazuje się, że nie tylko najmłodsi w rodzinie zwracają się do Marioli Bojarskiej-Ferenc nietypowym określeniem. Aby dowiedzieć się więcej, obejrzyjcie nasze wideo.