Czuwała nad nią znana matka chrzestna
Kinga Rusin, jako rodowita warszawianka, niemal całe swoje życie spędziła w stolicy. Jako nastolatka uczęszczała do Liceum im. Mikołaja Kopernika z wykładowym angielskim. Po maturze zdecydowała się zdawać na dziennikarstwo. Jednak jej matka chrzestna, Danuta Rinn, odradziła jej ten pomysł. - Gdzie ty chcesz iść?! Poczekaj, niech się tam wszystko wyczyści - powiedziała piosenkarka.
Wszystkie ważne decyzje przyszła gwiazda telewizji konsultowała z artystką. Za jej namową porzuciła marzenia o pracy przed kamerą i dostała się na italianistykę na Uniwersytecie Warszawskim. I to był strzał w dziesiątkę. Nauka pochłaniała ją bez reszty. - Na kolokwiach dobrze było znaleźć się obok niej i, jak się dało, a ona pozwoliła - ściągnąć - śmiała się po latach jej znajoma, Marta Macke.