Gwiazda TVN uderza w Daniela Martyniuka. "Nie jesteś facetem"
Wybryki syna Zenka Martyniuka męczą nie tylko jego rodziców i żonę, ale też wszystkich, którzy śledzą jego wypowiedzi w sieci. Rafał Collins przyznał, że skończyła mu się cierpliwość i przemówił publicznie do krnąbrnego 31-latka.
Daniel Martyniuk pomimo braku sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym bardzo zabiega o uwagę. Swoimi kompromitującymi zachowaniami i wypowiedziami sam chwali się za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Tylko w ostatnich tygodniach syn króla disco polo dopuścił się zhejtowania Kamila Bednarka za jego twórczość oraz hotelu, w którym nie przebywał. Wcześniej złamał kwarantannę i trafił do aresztu.
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Patrząc na te wyczyny Rafał Collins, uczestnik programu "Ameryka Express" i właściciel międzynarodowej firmy motoryzacyjnej, postanowił przemówić Danielowi Martyniukowi do rozumu.
- Cześć Daniel, z tej strony Rafał Collins. Gościu, który wiele lat i bardzo ciężko pracował na pozycję, w której się znajduje. Własnoręcznie doszedłem do miejsca, na które tak naprawdę nie zasługuję w moim życiu, wiem, że nie wiesz na ten temat nic, ponieważ... wszystko, co posiadasz, zawdzięczasz swoim rodzicom - spoko, niech tak będzie. Tylko dlaczego tak mocno swoją pozycję szargasz? - zaczął swoje nagranie na Instagramie.
Rafał Collins dobrze wie, jak trudno jest zapracować na sukces. Pochodzi z ubogiej, śląskiej rodziny. W wieku 17 lat wyemigrował z bratem do Londynu, gdzie pracował jako pomocnik kuchenny. Latami odkładali pieniądze, aby założyć własny biznes. W 2009 r. udało im się spełnić marzenie i wkrótce potem o ich marce zaczęło być głośno w Wielkiej Brytanii.
Gwiazda TVN w dobitny sposób przypomniała Danielowi Martyniukowi, że swoją popularność mógłby wykorzystać w lepszym celu. Problem w tym, że 31-latek nigdy nie miał żadnego planu na siebie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Być może nie jest ci z tym głupio, że sam nic nie osiągnąłeś. Być może dobrze ci się z tym żyje, być może nie doceniasz, jak ciężko jest dojść do własnego celu, ponieważ nigdy nie miałeś żadnego celu i nigdzie nie musiałeś dojść - zauważa.
Na koniec Rafał Collins odniósł się do ostatnich wyczynów Daniela Martyniuka. Twierdzi, że syn gwiazdora disco polo zachowuje się jak błazen i przydałoby mu się lanie. 31-latek, który nocami tęskni za porzuconą córką, nie zasługuje zdaniem Collinsa na miano mężczyzny.
- Nie zrobiłeś w muzyce nic, nie zrobiłeś nic w hotelarstwie, nie zrobiłeś nic, generalnie w życiu. [...] Po prostu już ci się poprzewracało w głowie, ale być może potrzebowałeś kogoś takiego jak ja, żeby ci powiedział otwarcie w twarz - zachowujesz się jak błazen i takiego kogoś jak ty trzeba przełożyć przez kolano jak gówniarza. [...] Na liścia to zasłużył sobie facet, a w moim przekonaniu na dzień dzisiejszy nie jesteś facetem [...]. Weź się chłopaku w garść, przestań pajacować i zacznij żyć w realu - podsumował.
Zgadzacie się ze słowami Rafała Collinsa?