Zbigniew Zamachowski
W trudnej sytuacji jest też Zbigniew Zamachowski, który od kilkunastu miesięcy walczy o obniżenie alimentów. Najpierw aktor płacił Aleksandrze Juście co miesiąc 18 tys. zł. Później przelewał na jej konto 16 tys. zł miesięcznie - po 4,5 tys. na dwójkę dzieci niepełnoletnich i po 3,5 tys. na dwójkę pełnoletnich. Z czasem Zamachowski ustalił z dwójką najstarszych, dwudziestoparoletnich dzieci, Marysią i Antonim, że będzie im przesyłał 2,5 tys. zł miesięcznie. W połowie 2017 r. jego syn Tadeusz skończył 18 lat. Akor uznał, że powinien dostawać tyle samo, co jego starsze rodzeństwo, czyli 2,5 tys. zł. Na to jednak zgody nie wyraziła była żona Zamachowskiego.
- Aleksandra nie chciała dopuścić do sytuacji, w której dzieci dogadują się ze Zbyszkiem za jej plecami. Została więc oficjalnie ich pełnomocnikiem i uruchomiła tzw. klauzulę wykonawczą, która ma zastosowanie po rozwodzie, gdy jedna ze stron chce wyegzekwować niezapłacone alimenty - tłumaczy informator w rozmowie z WP Gwiazdy.
W toku wykonywania wspomnianej klauzuli wykonawczej, komornik od kilku miesięcy ściąga pieniądze z konta Zamachowskiego. Jak udało się nam dowiedzieć, zajęte przez komornika środki nie zostały jednak wypłacone dzieciom. Dlaczego?
- Postępowanie dotyczy pełnoletnich już dzieci i w związku z tym komornik wystosował zapytanie do sądu, czy w takim przypadku ta klauzula ma w ogóle zastosowanie. Tradycyjnie bowiem uruchamia się ją tylko w przypadku nieletnich - wyjaśnił w rozmowie z WP Gwiazdy osoba z Sądu Rejonowego w Pruszkowie, gdzie toczy się postępowanie.