Hakiel został menadżerem Cichopek!
None
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Po półtora roku współpracy Kasia Cichopek zrezygnowała z usług swojej menadżerki i zatrudniła na tym stanowisku… swojego męża! Skąd ta decyzja? Czyżby chodziło o pieniądze?
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Marcin Hakiel był menadżerem Kasi Cichopek jeszcze za czasów narzeczeństwa. Negocjował kontrakty, umawiał Kasię na wywiady. Stwierdził jednak, że nie radzi sobie już z odbieraniem kilkudziesięciu telefonów dziennie i interesami jego ukochanej zajęła się profesjonalistka.
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
W sierpniu 2008 roku menadżerką Kasi Cichopek została Tatiana Mindewicz-Puacz. Nie zagrzała jednak miejsca na tym stanowisku, bo, jak donosi magazyn Show, ich współpraca została właśnie zakończona!
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Decyzję podjęłyśmy wspólnie. To był jeden z moich najciekawszych okresów zawodowych. Życzę Kasi wszystkiego, co najlepsze - mówi w rozmowie z Show Tatiana Mindewicz-Puacz.
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Obecnie sprawami zawodowymi Kasi Cichopek ponownie zajmuje się jej mąż, Marcin Hakiel, który, trzeba przyznać szczerze, profesjonalnym menadżerem nie jest…
Katarzyna Cichopek
Wszystkie gwiazdy tego formatu mają zawodowych agentów, którzy są specjalistami w tej dziedzinie i wiedzą, jak dbać o karierę swoich klientów. Czy Hakiel sobie z tym poradzi?
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Niedawno miał już pierwszy sprawdzian, bo, jak podaje Show, to właśnie on załatwił Kasi udział w nowym muzycznym programie Polsatu, który ma przebić „Jak Oni Śpiewają”!
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Twardo negocjował z Polsatem. Udało mu się załatwić kontrakt dla żony, nie spełni się jednak jego marzenie o pracy w charakterze choreografa w tym samym programie - czytamy w Show.
Katarzyna Cichopek, Marcin Hakiel
Taki rodzinny interes ma jednak wiele plusów. Nie dosyć, że Kasia będzie miała stuprocentowe zaufanie do swojego nowego agenta, to jeszcze wszystkie zarobione pieniądze zostaną w rodzinie.
Katarzyna Cichopek
Czyżby właśnie o to chodziło? W końcu młodzi rodzice muszą zadbać o przyszłość swojego synka, a rodzinny interes to chyba najlepsza ze wszystkich opcji…