Podpisała intercyzę. Były mąż gorzko podsumował ich związek
Halina Mlynkova dwa razy wychodziła za mąż i dwa razy kończyło się to rozwodem. Wokalistka nie lubi opowiadać o tej sferze prywatności w mediach, czemu dała kiedyś mocny wyraz. Drugi mąż miał inne podejście to tych spraw i nagrał o swojej byłej piosenkę.
Halina Mlynkova najpierw była żoną aktora Łukasza Nowickiego. Pobrali się w 2002 r., dwa lata później urodził się im syn, ale w 2013 r. w mediach zaczęło się robić głośno o rozwodzie sympatycznej pary. Mlynkova i Nowicki chcą ukrócić spekulacje, wystąpili razem w programie Tomasza Lisa, gdzie krytykowali wyciąganie prywatnych spraw gwiazd, szczegółów rozwodu itp. bez ich zgody.
W 2015 r. Halina Mlynkova wyszła za mąż za Leszka Wronkę. Piosenkarka i producent muzyczny uchodzili za jedną z piękniejszych par w show-biznesie. Ślub wzięli w Walentynki, byli zakochani po uszy, ale najwyraźniej nic nie trwa wiecznie. W 2021 r. mieli obchodzić 6. rocznicę ślubu, jednak ich wspólna historia potoczyła się inaczej niż początkowo zakładali.
Pod koniec 2020 r. "Super Express" podał, że artystka wyprowadziła się od męża Czecha i zamieszkała z synem w Polsce. Już wcześniej mówiło się, że w ich małżeństwie nie dzieje się najlepiej. Ale zarówno Halina, jak i Leszek w żaden sposób nie potwierdzili tych doniesień.
Lešek Wronka - KOCHAŁAŚ NA NIBY (Official Music Video)
Mlynkova tradycyjnie nie chciała mówić w mediach o rozwodzie. Dziennik dowiedział się jednak, że przed ślubem doszło do podpisania intercyzy, dlatego do Polski wokalistka wróciła praktycznie z niczym.
Jakby tego było mało, były mąż napisał i skomponował piosenkę o wymownym tytule "Kochałaś na niby", która brzmi jak gorzkie podsumowanie jego małżeństwa z Mlynkovą.
Wronka wprost zarzuca w tekście, że nie zależało jej na nim, tylko na karierze: "Miało być super, bo fajnie mieć wszystko: karierę, willę, może jeszcze dziecko. Cały czas uśmiech, pozy, makijaże... Po co ci flesze? W końcu już kojarzę. Chyba nawet chwilę chciałaś być ze mną, ale byłaś gwiazdą, po prostu nie żoną. Odeszłaś, zabrałaś dwie lampy, fotel. Wspólne marzenia zmieniłaś na hotel".