Mąż nie był jej wierny. O zdradę podejrzewała najlepszą przyjaciółkę
Przyjaciółki i rywalki - tak można podsumować relację łączącą Hankę Bielicką z Danutą Szaflarską. Panie poznały się w trakcie egzaminów do szkoły teatralnej i przez większość życia nie odstępowały od siebie kroku. Poróżnił je mężczyzna.
Mąż nie był jej wierny. O zdradę podejrzewała najlepszą przyjaciółkę
Odtwórczyni słynnej postaci Dziuni Pietrusińskiej - komentującej paradoksy rzeczywistości "paniusi miejsko-wiejskiej z dość poważnie zmąconym poczuciem własnych korzeni" - przez lata bawiła Polaków. Hanka Bielicka za sprawą swojej charakterystycznej chrypki i barwnej osobowości stała się kultową postacią polskiej sceny. Nie każdy jest świadom, że również poza sceną miała niezły temperament. Do tego stopnia, że najlepszą przyjaciółkę posądzała o nieuczciwe intencje wobec swojego męża.
Rozchwytywany "Duszek"
A wszystko przez Jerzego Duszyńskiego, który zawrócił w głowie niejednej studentce aktorstwa. Był rozchwytywany przez kobiety, choć w latach 30. panie zachowywały wstrzemięźliwość i czekały na pierwszy krok mężczyzny.
Sytuacja zmieniła się, gdy podczas jednego ze studenckich wyjazdów paczka czwórki przyjaciół musiała podzielić się na dwa łóżka. Sęk w tym, że chodziło o trzy panie: Hankę Bielicką, Danutę Szaflarską, Irenę Brzezińską i jednego pana - Jerzego Duszyńskiego.
- Tak naprawdę, to ja z Irenką wepchnęłyśmy Hance Jurka do łóżka - żartowała później Danuta Szaflarska.
Bez ślubu ani rusz
Sytuacja powtórzyła się, gdy po studiach, latem 1939 r., wszyscy zaczęli pracę w Teatrze Miejskim na wileńskiej Pohulance i postanowili razem wynająć mieszkanie. Znów były tylko dwa pokoje. Co prawda Bielicką i Duszyńskiego łączyło już wtedy uczucie, ale aktorka wyznawała konserwatywne zasady. Chciała poczekać do ślubu. Plany pokrzyżował jednak wybuch wojny.
- Danusia i Irena miały zająć jeden pokój, a ja z Jurkiem drugi. Odezwała się łomżyńska nietknięta dziewica i odmówiłam spania z Duszkiem w jednym łóżku bez ślubu - wspominała Hanka Bielicka.
Ostatecznie do ślubu pary aktorów doszło 1 lipca 1940 r. Druhną Bielickiej była Danuta Szaflarska. Później przyjaciółka stała się solą w oku zazdrosnej żony...
Ta trzecia
Szaflarska zaledwie rok po Bielickiej wyszła za mąż za pianistę Jana Ekiera. Ale po Powstaniu Warszawskim ich drogi się rozeszły - mężczyzna oczekiwał, że żona porzuci pracę artystyczną i zajmie się prowadzeniem domu. Aktorka mocno to przeżyła, ale nie zrezygnowała z pasji. Gdy na planie "Zakazanych piosenek" znów pracowała z Jerzym Duszyńskim, ich dawna przyjaźń się umocniła. Widzowie byli przekonani, że aktorzy są razem również w życiu prywatnym.
- Wszyscy myśleli, że jestem jego żoną, a gdy w końcu dowiadywali się, że on jest mężem Hanki, pomstowali, że załatwią Bielicką za to, że mi go zabrała - zwierzyła się Szaflarska w książce "Grać, aby żyć".
-
Uparta do samego końca
Hanka Bielicka nie tylko była zazdrosna o mężczyznę, ale i o filmową karierę koleżanki. Gdy doszło między nią a Jerzym Duszyńskim do rozwodu w 1953 r. i tak była przekonana, że to przez Danutę Szaflarską. Mimo że ta dwójka zarzekała się, że nigdy między nimi do niczego nie doszło. Nie zeszli się też po rozwodzie. Jednak o upodobaniu Duszyńskiego do innych kobiet huczało całe środowisko.
W 1954 r. Szaflarska wyszła ponownie za mąż za spikera radiowego Janusza Kilańskiego. O przyjaźni z Bielicką musiała zapomnieć na dobre.