Hanna Lis krytykuje artykuł "Wysokich Obcasów" o aborcji. "Od dawna nie przeczytałam nic głupszego"
Głośno zapowiadany materiał wyprowadził Hannę Lis z równowagi. Dziennikarka punktuje, że rzeczywistość jest inna, niż opisana w magazynie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Okladka "Wysokich Obcasów", dotycząca aborcji, a także poswięcony temu tematowi artykuł są gorąco komentowane w mediach. Odniosła się do nich także Hanna Lis i nie szczędzi ostrych słów krytyki.Prezenterkę oburzyło przedstawienie problemu "w różowych barwach". - Od dawna nie przeczytałam nic głupszego i bardziej pozbawionego empatii (wobec kobiet). Znam kilka, które dokonały aborcji. Tak przed, jak i po zabiegu nie widziałam na ich twarzach, ani różu, ani brokatu (?), ani - tym bardziej – uśmiechu – napisała w mocnym poście.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dyskusja na temat aborcji, a także ustawy antyaborcyjnej wzbudza wiele emocji, a zarówno przeciwnicy, jak i popierający umacniają swoje stanowiska co raz to bardziej kontrowersyjnymi argumentami. Dziennikarka stwierdza jednak stanowczo, że "Wysokie Obcasy" tym tekstem nie przysłużą się zwolennikom prawa kobiet do decydowania o sobie i swoim zdrowiu. - Może moje znajome nie są tak znakomicie "wyemancypowane", jak panie z okładki, bo decyzja o usunięciu ciąży była dla nich dramatycznie trudna, a psychologiczne następstwa zabiegu ogromnie bolesne. "Idzie nowe" mówią panie i zapowiadają "aborcyjny dream team tour". Pewnie z brokatem, różem i gratis manicurem za każdą radosną skrobankę. A ja robię zamaszysty face palm i myślę sobie, że fanatyczni zwolennicy całkowitego zakazu aborcji lepszych sojuszników dla swojej sprawy nie mogli sobie wymodlić – podsumowała.
Dziennikarka nie jest w swojej opinii odosobniona. O tym, że redaktorki "WO" posunęły się o krok za daleko, pisała Ewa Bukowiecka-Janik w WP Kobieta.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.