Hanna Lis ma nowy plan na życie

Nie załamała się po tym, jak wyrzucono ją z Telewizji Publicznej. Przez jakiś czas będzie na utrzymaniu męża, ale ma plan na życie. Nie boi się o finanse.

Hanna Lis straciła pracę w Telewizji Polskiej kilka tygodni temu. W wywiadzie dla magazynu Viva! twierdzi, że wyrzucono ją z pracy, bo nie chciała kłamać na wizji.

Dostała mnóstwo wsparcia po tym, jak otrzymała pismo z wypowiedzeniem umowy. Gdy przekazała złą wiadomość mężowi, ten powiedział:

Kocham cię, broniłaś tam zasad tak długo, jak się dało. Nie masz pracy, ale zachowałaś twarz, jestem z Ciebie dumny i masz o tym zawsze pamiętać. Później na meczu Politycy kontra Media wystąpił w koszulce z napisem Haniu, jestem z ciebie dumny.

Hanna Lis w pewnym sensie odetchnęła z ulgą po tym, jak rozstała się z Telewizją Publiczną. Niezmiennie od kilku miesięcy była zawieszana i przywracana do pracy.

Zrzuciłam wyjściowy mundur i zmyłam makijaż, by upodobnić się do ludzi.(...) Telefon dzwonił bez przerwy, a ja z radością korzystałam z przywróconej mi swobody - powiedziała.

Hanna Lis nie wyklucza, że przez najbliższy czas będzie na utrzymaniu męża. Liczy się z tym, że będzie mieć problem ze znalezieniem pracy.

Jest kryzys. Wielu ludzi ma problem ze znalezieniem pracy. Dlaczego ja mam być wyjątkiem? Mam jednak pewien pomysł na siebie, ale nie będę teraz o tym mówić - powiedziała.

Dziennikarka przyznała, że chciałaby wrócić do mediów, ale nieprędko. Jeśli będzie mieć problemy finansowe, jest gotowa sprzedać dom, spłacić kredyt i zacząć wszystko od początku.

Lis nie chce zdradzić nowego pomysłu na siebie, ale wyznała, że zawsze marzyła o dziennikarstwie prasowym. W pewnym sensie stała się symbolem wolnego dziennikarstwa, ludzi szanują ją za to, że nie poddała się naciskom szefostwa. Czy ma jeszcze szansę osiągnąć sukces zawodowy?