Hanna Lis wyśmiewa retusz swoich zdjęć. "Grafikowi dziękuję za troskę"
Hanna Lis
Retuszowanie zdjęć gwiazd to powszechnie stosowana przez wiele magazynów praktyka. Wiele znanych pań cieszy się z tego, że grafik odejmie im kilka lat czy kilogramów.
Hanna Lis postanowiła jednak głośno dać wyraz temu, że nie życzy sobie takich ingerencji. Gwiazda zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie zeskanowane z jednej z gazet i zestawiła je z fotografią, którą sama sobie zrobiła. Gołym okiem widać, że ktoś wyszczuplił i wydłużył jej nogę, z czego nie jest zadowolona. Fotografię opatrzyła żartobliwym wpisem i apelem:
Założyłam (w końcu) soczewki i z niejakim zdziwieniem odkryłam, że moja prawa noga, to z całą pewnością nie moja noga. Dziękuję za troskę grafikowi komputerowemu, ale całkiem zadowolonam z nieco krótszych zapewne, ale własnych nóg - tych z prawej strony. Te ostatnie w niezłym świetle, iPhone'em sfotografowane, wiec nie widać na nich zbyt wiele cellulitu, zmarszczek i innych, właściwych niektórym kobietom defektów. W gorszym świetle są. No i dobrze. Taka jestem. Rozczarowanych z góry przepraszam.😉 PS: odkłammy kobiece ciało pliz? - napisała dziennikarka. Nic dziwnego, że się zdenerwowała - w końcu jej nogi i bez retuszu wyglądają bardzo dobrze!
Jej apel zapewne nie zmieni praktyk stosowanych przez grafików od lat, ale może pozwoli kobietom oglądać magazyny bez kompleksów.
Hanna Lis
Hanna Lis
Retuszowanie zdjęć gwiazd to powszechnie stosowana przez wiele magazynów praktyka. Wiele znanych pań cieszy się z tego, że grafik odejmie im kilka lat czy kilogramów.
Hanna Lis postanowiła jednak głośno dać wyraz temu, że nie życzy sobie takich ingerencji. Gwiazda zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie zeskanowane z jednej z gazet i zestawiła je z fotografią, którą sama sobie zrobiła. Gołym okiem widać, że ktoś wyszczuplił i wydłużył jej nogę, z czego nie jest zadowolona. Fotografię opatrzyła żartobliwym wpisem i apelem:
Założyłam (w końcu) soczewki i z niejakim zdziwieniem odkryłam, że moja prawa noga, to z całą pewnością nie moja noga. Dziękuję za troskę grafikowi komputerowemu, ale całkiem zadowolonam z nieco krótszych zapewne, ale własnych nóg - tych z prawej strony. Te ostatnie w niezłym świetle, iPhone'em sfotografowane, wiec nie widać na nich zbyt wiele cellulitu, zmarszczek i innych, właściwych niektórym kobietom defektów. W gorszym świetle są. No i dobrze. Taka jestem. Rozczarowanych z góry przepraszam.😉 PS: odkłammy kobiece ciało pliz? - napisała dziennikarka. Nic dziwnego, że się zdenerwowała - w końcu jej nogi i bez retuszu wyglądają bardzo dobrze!
Jej apel zapewne nie zmieni praktyk stosowanych przez grafików od lat, ale może pozwoli kobietom oglądać magazyny bez kompleksów.
Hanna Lis
Retuszowanie zdjęć gwiazd to powszechnie stosowana przez wiele magazynów praktyka. Wiele znanych pań cieszy się z tego, że grafik odejmie im kilka lat czy kilogramów.
Hanna Lis postanowiła jednak głośno dać wyraz temu, że nie życzy sobie takich ingerencji. Gwiazda zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie zeskanowane z jednej z gazet i zestawiła je z fotografią, którą sama sobie zrobiła. Gołym okiem widać, że ktoś wyszczuplił i wydłużył jej nogę, z czego nie jest zadowolona. Fotografię opatrzyła żartobliwym wpisem i apelem:
Założyłam (w końcu) soczewki i z niejakim zdziwieniem odkryłam, że moja prawa noga, to z całą pewnością nie moja noga. Dziękuję za troskę grafikowi komputerowemu, ale całkiem zadowolonam z nieco krótszych zapewne, ale własnych nóg - tych z prawej strony. Te ostatnie w niezłym świetle, iPhone'em sfotografowane, wiec nie widać na nich zbyt wiele cellulitu, zmarszczek i innych, właściwych niektórym kobietom defektów. W gorszym świetle są. No i dobrze. Taka jestem. Rozczarowanych z góry przepraszam.😉 PS: odkłammy kobiece ciało pliz? - napisała dziennikarka. Nic dziwnego, że się zdenerwowała - w końcu jej nogi i bez retuszu wyglądają bardzo dobrze!
Jej apel zapewne nie zmieni praktyk stosowanych przez grafików od lat, ale może pozwoli kobietom oglądać magazyny bez kompleksów.
Hanna Lis
Retuszowanie zdjęć gwiazd to powszechnie stosowana przez wiele magazynów praktyka. Wiele znanych pań cieszy się z tego, że grafik odejmie im kilka lat czy kilogramów.
Hanna Lis postanowiła jednak głośno dać wyraz temu, że nie życzy sobie takich ingerencji. Gwiazda zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie zeskanowane z jednej z gazet i zestawiła je z fotografią, którą sama sobie zrobiła. Gołym okiem widać, że ktoś wyszczuplił i wydłużył jej nogę, z czego nie jest zadowolona. Fotografię opatrzyła żartobliwym wpisem i apelem:
Założyłam (w końcu) soczewki i z niejakim zdziwieniem odkryłam, że moja prawa noga, to z całą pewnością nie moja noga. Dziękuję za troskę grafikowi komputerowemu, ale całkiem zadowolonam z nieco krótszych zapewne, ale własnych nóg - tych z prawej strony. Te ostatnie w niezłym świetle, iPhone'em sfotografowane, wiec nie widać na nich zbyt wiele cellulitu, zmarszczek i innych, właściwych niektórym kobietom defektów. W gorszym świetle są. No i dobrze. Taka jestem. Rozczarowanych z góry przepraszam.😉 PS: odkłammy kobiece ciało pliz? - napisała dziennikarka. Nic dziwnego, że się zdenerwowała - w końcu jej nogi i bez retuszu wyglądają bardzo dobrze!
Jej apel zapewne nie zmieni praktyk stosowanych przez grafików od lat, ale może pozwoli kobietom oglądać magazyny bez kompleksów.