Hanna Zembrzuska tęskni za Janem Kobuszewskim. "Ciężko mi bez męża"
Przeżyli razem ponad 60 lat
Jak nie trudno się domyślić, Zembrzuska mocno przeżyła śmierć męża. W rozmowie z "Faktem" zdradziła, jak sobie radzi. Nie jest dobrze.
Był częścią naszego życia
Jan Kobuszewski zmarł 28 września w wieku 85 lat. Smutną informację potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską siostrzeniec aktora Wiktor Zborowski.
Jego śmierć pogrążyła Polskę w żałobie. Odszedł wielki aktor i człowiek, który swoim ciepłem i humorem podnosił na duchu przez trudne lata PRL-u.
Legendę pożegnali wszyscy: politycy, artyści, fani. I trudno się dziwić, bo z Kobuszewskim na ekranie telewizora dorastały całe pokolenia Polaków.
"W zdrowiu i chorobie"
Ale Kobuszewski nie zostawił tylko pogrążonych w żałobie widzów. Śmierć aktora była ciosem przede wszystkim dla jego najbliższych. Szczególnie ukochanej żony.
Jan Kobuszewski przeżył u boku Hanny Zembrzuskiej ponad 60 pięknych lat. Byli nierozłączni, zawsze się wspierali, do samego końca wierni przysiędze "w zdrowiu i chorobie".
"Byle jak"
Miesiąc po śmierci aktora "Fakt" skontaktował się panią Hanną. Jak łatwo się domyślić, wciąż nie może się otrząsnąć.
- Jak sobie radzę? Byle jak. Ciężko mi bez męża - mówi Zembrzuska.
Ta ostatnia wiadomość jest tu szczególnie istotna, bo przed śmiercią Kobuszewskiego mówiło się, że jego żona ciężko choruje, a aktor nie ma pieniędzy na jej leki.