Harry i Meghan nie zamieszkają obok Williama i Kate. Wiemy, dlaczego zamierzają się przeprowadzić
GALERIA
To mógł być piękny obrazek. Rodziny niemal nierozłącznych książęcych braci miały zamieszkać tuż obok siebie w Pałacu Kensington. Nieoczekiwanie okazało się, że Harry wraz z żoną zdecydowali, że chcą zamieszkać w domu Frogmore, na terenach przylegających do zamku Windsor, w pałacu pozostawiając tylko swoje biura. Brytyjska prasa zaczęła wietrzyć kryzys pomiędzy braćmi i sugerować, że historia zatoczyła koło. We Frogmore bowiem pochowani są Edward VIII (brat Jerzego VI) i jego amerykańska ukochana, Wallis Simpson, dla której niegdyś abdykował, przy okazji stając się jedną z czarnych owiec brytyjskiego dworu. Jednak powody przeprowadzki młodych małżonków są inne. I trzeba zaznaczyć, że zdecydowanie bardziej praktyczne, niż sensacyjne.
O kryzysie między braćmi nie ma mowy
Harry i William wciąż bardzo się wspierają, ale ich relacje nieco się zmieniły. Sama idea braci jako „książęcych chłopców”, którzy robią wszystko razem, mieszkają razem i żyją na jednym garnuszku jest urzekająca, ale już nieadekwatna. – Prawda jest taka, że obaj po prostu dorośli – stwierdza źródło „Daily Mail”. – Wciąż są ze sobą bardzo blisko, zapewne bliżej, niż większość rodzeństw. Ale w końcu Harry ożenił się, niebawem zostanie ojcem, to najwyższa pora, by planował przyszłość na własną rękę. Nie ma tu żadnej zajadłości czy żalu – dodaje.
Tutaj zamieszkają młodzi małżonkowie
Innym z powodów, dla których para książęca wybrała posiadłość poza Londynem zamiast apartamentu w pałacu, są też koszty przygotowania mieszkania dla powiększającej się rodziny. Wyremontowanie domu we Frogmore zwyczajnie opłaca się bardziej. Renowacja zabytkowego pałacu nie jest tania, o czym przekonali się Kate i William. Jak podaje „Daily Mail”, aranżacja ich apartamentu wyniosła 4,5 mln funtów. Ponadto, pobudki pary książęcej są prozaiczne – mimo że przydzielono im sporą część pałacu, to mieszka w nim już wielu przedstawicieli rodziny królewskiej, nie będzie wystarczająco miejsca dla Harry’ego, Meghan, ich dziecka i dwóch psów. Nie jest tajemnicą, że małżonkowie cenią sobie swobodę.
Meghan dostaje to, czego chce
Konfliktu nie ma także pomiędzy Meghan i Kate, choć tabloidy próbują go wywęszyć. Panie owszem, różnią się, ale o konflikcie nie ma mowy. Jednak Meghan, w przeciwieństwie do szwagierki, nie przywykła do życia przykładnej księżnej, na każdym kroku stosującej się do protokołu. Poza tym, przez przeszło 30 lat była zupełnie niezależna, mieszkała na własnych warunkach, otaczała się innym towarzystwem. Poza tym ma silny charakter i, jeśli wierzyć kolorowej prasie, to do niej należy ostatnie zdanie w świeżo założonej rodzinie. - Czego Meghan chce, to dostaje – mówi źródło „Daily Mail”. Co ciekawe, decyzję o przeprowadzce mieli podjąć zaraz po powrocie z podróży po Australii i Oceanii.
Zależy im na prywatności
Mówi się też, że książę Harry chce jak najlepiej chronić prywatność rodziny. Choć bardzo kocha swoich małych bratanków i bratanicę, nie chce, by jego dziecko tak intensywnie uczestniczyło w życiu publicznym rodziny. Nie jest tajemnicą, że Kate i William chętnie zabierają dzieci na oficjalne wizyty, a wszędzie, gdzie się pojawią w mniej formalnych okolicznościach, są śledzeni przez paparazzi. Co więcej, co prawda przy Pałacu Kensington mają duży ogród, w którym mogą się beztrosko spędzać czas, ale nie mają zbyt wiele innych miejsc, w których mogłyby się beztrosko bawić. Nawet same tereny pałacu już i tak przyciągają tłumy ciekawskich gapiów i fotoreporterów.
Rodzinny dom
Księciu Sussex zależy, by jego pociecha swobodnie mogła bawić się, z dala od zainteresowania mediów i "złotej klatki" dworskiego życia. Na terenach przynależących do zamku Windsor, które są niedostępne dla osób postronnych mogą liczyć na dużo więcej swobody i prywatności. Ponadto Harry może sobie pozwolić na bycie wybrednym w kwestii zamieszkania, jest dużo dalej w kolejce do tronu w przeciwieństwie do brata. William, jako następca tronu, musi mieć "główną bazę" w stolicy, a Pałac Kensington wydawał się najlepszą lokalizacją. Frogmore natomiast, w którym zamierza zamieszkać Harry z rodziną nie jest położony daleko od Londynu. „Royal baby” będzie więc mogło cieszyć się towarzystwem wszystkich swoich kuzynów i kuzynek naprawdę często. Mówi się także, że w nowym domu pary ma być też przygotowany pokój dla mamy Meghan. Nowe lokum ma być gotowe na wiosnę, jeszcze przed narodzinami pierwszej pociechy księcia i księżnej.