Harry i Meghan są już mężem i żoną. Ach, co to był za ślub!
Na to wydarzenie czekali wszyscy fani rodziny królewskiej. Brytyjska monarchia powiększyła się o nową parę książęcą, a ceremonia przejdzie do historii.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ślubna ceremonia księcia Harry’ego i przyszłej księżnej Meghan przyciągnęła do zamku Windsor rodzinę królewską, plejadę gwiazd i tysiące zaciekawionych Brytyjczyków. Sporo emocji wiązało się już z oczekiwaniem, szczególnie, że stopniowo do kościoła zaczęło spływać coraz więcej znanych i lubianych. Wśród zaproszonych gości pojawili się m.in. George Clooney z żoną Amal, Tom Hardy z żoną Charlotte Riley, Serena Williams z mężem Alexisem Ohanianem czy Elton John z mężem Davidem.
Największą euforię wywołali jednak William i Harry, maszerujący wśród fanów. Obaj dystyngowani, w wojskowych mundurach z radością pozdrawiali zebranych. Widać było też, że William nie kryje dumy, że w końcu może być świadkiem na ślubie młodszego brata.
Trzeba przyznać, że królewska rodzina zadała szyku bardziej, niż kiedykolwiek dotąd. Od eleganckich księcia Karola i Camilli, królowej Elżbiety w wyjątkowej, krzykliwej żółtej garsonce czy Kate w kremowym kostiumie trudno było oderwać wzrok. Swoje pięć minut miały tez dzieci Kate i Williama, a szczególnie Charlotte, która w wianku na głowie prezentowała się najbardziej uroczo ze wszystkich pociech.
Nie da się jednak ukryć, że wszyscy najbardziej czekali na to, by zobaczyć Meghan Markle w sukni ślubnej. Niewielu chyba jednak się spodziewało, że w sukni od Givenchy będzie wyglądała wyjątkowo skromnie, jak na przyszłą księżną. Nic w tym złego. Bo gładkiej białej kreacji, delikatnym welonie i diademie wyglądała wprost zjawiskowo. Łez wzruszenia na jej widok nie kryła nawet jej mama. Księżna Meghan w swoim bukiecie miała dodatkowo gałązki mirty, a towarzyszyło dwóch paziów i sześć małych druhen.
A trzeba przyznać, że później powodów do wzruszenia nie brakowało. Spojrzenia zakochanych Harry’ego i Meghan na długo zapadną w pamięci gości i widzów. Ksiądz, który udzielał im ślubu zwracał się do nich z jak największą sympatią, ale show skradł drugi duchowny, który wygłaszał kazanie. Tak żywiołowego przemówienia, a zarazem tak pełnego miłości dawno nie było słychać w kościelnych murach. Jakby tego było mało, chór gospel zaśpiewał parze młodej, ku jej uciesze, własną wersję hitu „Stand by me”. Mało tego, że ceremonia była nowoczesna, zakochani postanowili nagiąć jeszcze etykietę.
Para pocałowała się na schodach kaplicy podczas honorowego salutu szablami. Książę Harry założył również obrączkę i nie zgolił brody. Obie te rzeczy są niezgodne z protokołem. Świadkiem pana młodego był książę William. Panna młoda nie miała świadkowej, towarzyszyły jej jedynie malutkie druhny.
Niemniej, na ceremonię w oprawie muzycznej orkiestry, w świątyni skąpanej w kwiatach aż miło było popatrzeć. To było zdecydowanie wysmakowane połączenie ślubnej tradycji z nowoczesnością. O tym, że całość przebiegła zgodnie z planem świadczyły rozpromienione twarze nowożeńców i zaproszonych gości. Takie wydarzenie pozostaje podsumować tylko – ach, co to był za ślub!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.