Harry samotny jak nigdy. Zachodnie media współczują księciu
Książę Harry przybył na koronację swojego ojca bez małżonki. Nie otrzymał żadnej funkcji podczas ceremonii. Nie wpuszczono go nawet na balkon, z którego rodzina królewska pozdrawiała poddanych.
Harry samotny jak nigdy. Zachodnie media współczują księciu
6 maja odbyła się koronacja Karola na króla Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy żyli tym wydarzeniem już od kilku dobrych tygodni. Bardzo długo nie wiadomo było, czy na uroczystości zjawi się książę Harry. Ostatecznie syn Karola postanowił przybyć do Londynu, jednak jego żona Meghan wykręciła się urodzinami syna, które przypadają właśnie na 6 maja.
Choć wielu ucieszyła wiadomość o tym, że Meghan zabraknie na uroczystości, dla Harry'ego to nie były udane okoliczności. Zachodnie media już opisują go jako "najbardziej samotnego członka rodziny królewskiej na koronacji".
Zdegradowany
Książę Harry został przez Karola zdegradowany. Podczas gdy jego brat, następca tronu, siedział w pierwszym rzędzie ze swoją żoną Kate i dziećmi, a także przysięgał królowi podczas uroczystości, Harry, choć też jest królewskim synem, nie miał żadnej roli do odegrania. Nie poszedł w procesji koronacyjnej. Nie pojawił się też na balkonie Pałacu Buckingham, by pomachać do poddanych.
Do Opactwa Westminsterskiego wszedł tuż za swoimi kuzynkami Beatrice i Eugenią, którym towarzyszyli partnerzy życiowi. Gdy Harry usiadł w jednej z bocznych ławek, nieobecność Meghan u jego boku była uderzająca.
Potraktowali go jak Andrzeja
Harry został potraktowany podobnie jak ojciec jego kuzynek, książę Andrzej, który również został zaproszony na uroczystość, ale nie miał żadnych obowiązków. Ale czy na pewno zasłużył na to, by zostać potraktowanym tak, jak oskarżony o molestowanie nieletniej wuj?
W czasie tak ważnej uroczystości brak miejsca dla królewskiego syna obok rodziny był uderzający. Można uznać, że taka decyzja była małostkowa i ostatecznie niesprawiedliwa. Harry, który tuż po ceremonii ma zamiar wsiąść w samolot, by zdążyć na urodziny swojego syna, z pewnością odetchnie z ulgą w drodze powrotnej.