Harvey Weinstein z nowym oskarżeniem. Była asystentka chciała się zabić
Skandal Weinsteina wybuchł dwa lata temu, ale cały czas pojawiają się nowe zarzuty rzekomych ofiar. Okazuje się, że 21 lat temu skompromitowany producent miał próbować zgwałcić asystentkę, która w wyniku traumy dwukrotnie chciała popełnić samobójstwo.
"Pewne nigdy o mnie nie słyszeliście. Nie jestem aktorką, nawet już nie pracuję w Hollywood. Byłam jedną z wielu zwyczajnych kobiet, próbujących wykonywać swoją pracę, które molestował Harvey" - napisała Rowena Chiu na łamach "The New York Times". Była asystentka Weinsteina opowiedziała o wydarzeniach sprzed 21 lat i późniejszej traumie.
Obejrzyj: Nastolatek popełnił samobójstwo. Był molestowany przez nauczycielkę
Chiu była asystentką Weinsteina, która towarzyszyła mu na jednym z festiwali filmowych w Wenecji. Kobiety opisała sytuację z pokoju hotelowego, gdy pod pretekstem pracy nad projektem Weinstein najpierw próbował ją uwieść, a później zmusić do współżycia.
Po godzinach zagadywania, flirtowania, propozycji masażu i kąpieli, kobieta dosłownie znalazła się pod ścianą. Ostatecznie udało jej się wymknąć z pokoju i do niczego nie doszło, ale przez kolejne lata Chiu "żyła w ciągłym strachu" przed potężnym producentem. Wyznała również, że dwukrotnie targnęła się na swoje życie.
Pierwszy raz opowiedziała o tym autorkom książki "She Said: Breaking the Sexual Harassment Story That Helped Ignite a Movement", która ukazała się na początku października.
Odpowiadając na oskarżenia Chiu i historie opisane w książce, prawniczka Weinsteina nazwała "jednostronnymi, bezpodstawnymi zarzutami, przedstawionymi bez faktów, które wynikałyby z adekwatnego śledztwa".
Donna Rotunno dodała również, że jej klient i Rowena Chiu przez pół roku byli w związku. Weinstein rozważa teraz złożenie pozwu przeciwko byłej asystentce.