Hawajski paragon grozy Rubików. Pokazali, ile kosztuje omlet
"Kto bogatemu zabroni?" - zastanawiała się niedawno młodziutka żona Rubika opisując rozrzutność turystów. Okazuje się, że to może odnosić się także do jej rodziny.
Piotr i Agata Rubikowie już drugi raz w tym roku zabrali swoje dwie córki na wakacje na Hawaje. Chociaż młodsza z dziewczynek nie była najszczęśliwsza, że "znowu" lecą w to samo miejsce i ich domek nie jest luksusowy, to jednak mimo tych niedogodności humory im dopisują. Fani pytali pary, dlaczego wybrali po raz drugi te piękne wyspy, zamiast np. Australii. Piotr odpowiedział, że w Australii panuje teraz zima, więc... wybiorą się tam za kilka miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rubikowie o wakacjach: "Australia i Hawaje. Im dalej, tym lepiej"
Tymczasem muzyk wraz z młodszą o 18 lat żoną i ich dwiema pociechami korzystają z uroków najpiękniejszego stanu USA. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Agatę zaskoczyło to, że ludzie nie korzystają z opłaconych leżaków.
"Set kosztuje 66 dolarów za dzień, a rezerwować trzeba z dużym wyprzedzeniem. Poza nami nie ma prawie nikogo. Nie rozumiem ludzi, którzy za coś płacą i z tego nie korzystają, no ale 'kto bogatemu zabroni?'. My rozpoczynamy leżakowanie o 8:00 i kończymy jako jedni z ostatnich" - napisała wtedy na InstaStory.
Teraz Agata wyjawiła, ile zapłaciła za omlet w knajpie, który zażyczyła sobie jej córka. Ostatecznie dziewczynka nie zjadła dania. Cena takiego śniadania? Niemal 18 dolarów, czyli ok. 80 złotych. Warto nadmienić, że w hawajskim domku Rubików jest kuchnia z wyposażeniem i mogą robić sobie omlety sami. Ale kto bogatemu zabroni?