Trwa ładowanie...

Helena Englert nie słucha rad ojca. "Nie mam jej tego za złe"

Wraz ze swoim ojcem pojawiła się w serialu "Diagnoza". Jak wiadomo, Jan Englert jest aktorem z wielkim dorobkiem, a jego córka dopiero rozpoczyna "przygodę" z aktorstwem. Jak zdradza Englert w "Fakcie", Helena wie, czego chce i nawet nie myśli o tym, żeby prosić go o jakiekolwiek rady w pracy.

Helena Englert nie słucha rad ojca. "Nie mam jej tego za złe"Źródło: East News, fot: TOMASZ URBANEK
dgclczb
dgclczb

Córkę Jana Englerta i Barbary Ścibakówny można podziwiać m.in. w serialu "Barwy szczęścia", a całkiem niedawno wraz ze swoim ojcem zagrała w "Diagnozie". Co ciekawe, nie musieli wychodzić z życiowej roli, ponieważ w produkcji TVN wcielali się w córkę i ojca.

Okazuje się, że dobrze prosperująca młoda aktorka doskonale wie, czego chce i własnymi siłami chce utrzeć drogę do kariery. Nie zamierza korzystać z autorytetu, który wypracował sobie przez lata ojciec.

#gwiazdy: 17-letnia Helena Englert planuje wyprowadzkę z domu. Co na to jej rodzice?

- Nawet nie przegadywaliśmy tekstu, bo nie chciała mnie słuchać. Nie mam jej tego za złe. Moja córka jest ambitna i nawet jej do głowy nie przychodzi, że mogę ją reżyserować, czy pouczać. Rozumiem to i cenię – mówił Englert w "Fakcie".

dgclczb

Wiadomo, że w przypadku obecności w show-biznesie córki znanego i cenionego aktora pojawią się przytyki, że ma zdecydowanie łatwiej. Szczególnie w przypadku, kiedy oboje mają angaż w tym samym serialu. I choć nie wiedzieli o tym, że zagrają razem, mimo wątpliwości przyjęli propozycję, a efekty współpracy widzowie mogli zobaczyć na antenie TVN.

dgclczb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgclczb