Henryka Krzywonos namówiła Tomasza Sekielskiego do operacji zmniejszenia żołądka. "Męczył się"
Tomasz Sekielski przeszedł operację bariatryczną. Jak napisał na Facebooku, zmniejszył sobie żołądek. Do tego zabiegu namówiła go Henryka Krzywonos, która sama walczyła z otyłością. W rozmowie z WP tłumaczy: "Trzeba ludziom mówić, co jest dobre, a co złe".
Sebastian Łupak, Wirtualna Polska: To pani zainspirowała Tomasza Sekielskiego do poddania się operacji zmniejszenia żołądka?
Henryka Krzywonos: Tak. Spotkaliśmy się w lipcu w Darłowie na festiwalu Media i Sztuka. Ja promowałam książkę mojego męża "Moja żona tramwajarka", a Tomek swój film o pedofilii w Kościele. Usiedliśmy na kawce.
I co mu pani powiedziała?
Znam Tomka od wielu lat. Szanuję go. Widząc, co się z nimi dzieje – a on się bez przerwy odchudzał bez rezultatu – postanowiłam z nim poważnie porozmawiać. Wiadomo, ludzie muszą dojrzeć do operacji, nabrać przekonania, że będzie wszystko w porządku. Tomek musiał mieć do mnie zaufanie. Podjął tę decyzję razem z żoną. Ja to przeszłam i wiem, jak to wygląda.
Ile pani schudła po takim zabiegu?
60 kg. Ważyłam ponad 146 kg. A teraz mogę normalnie zawiązać sznurówki. Nie ma porównania. Mówię ludziom: możesz zmienić swoje życie.
Po Tomku było widać, że ma problem?
Widać, jak wyglądał, jak się męczył. Chciałam pomóc przyjacielowi. Wskazałam mu szpital. Mówiłam mu, że to nie jest straszne, że będzie mógł stanąć przed lustrem i znów powiedzieć sobie: jestem fajny.
ZOBACZ TEŻ: Dawid Ogrodnik o filmie Sekielskiego. "W 3 dni poruszył 13 mln osób"
Szpital był w Olsztynie?
Tak jest. Tam są świetni lekarze, na czele z dr Wiesławem Pestą, który robi te operacje. Ja miałam ich okazję poznać akurat w Łęcznej koło Lublina. Całe życie będę im dziękować za to, że jestem zdrowa.
Apetyt spada po zmniejszeniu żołądka?
Nie musimy jeść tyle, co wcześniej. Od nas zależy, jak dbamy o siebie. Dostaliśmy szansę od lekarza i nie możemy jej zaprzepaścić.
Z czego wynikały pani problemy z nadwagą?
U mnie to była niedoczynność tarczycy i cukrzyca. Po tej operacji dzieje się cud – nie ma cukrzycy! Ludzie, którzy brali po trzy razy insulinę, przestają ją brać. Trzeba więc ludziom mówić, co jest dobre, a co złe.