Historia miłości Małgorzaty i Jana Kidawy-Błońskich. "Trafiłem jako prezent urodzinowy"
Małgorzata Kidawa-Błońska i Jan Kidawa-Błoński są małżeństwem od ponad 30 lat. Poznali się całkowicie przypadkiem i z tego narodziła się wielka miłość. Oboje śmieją się dzisiaj z tamtego zdarzenia.
Małgorzata Kidawa-Błońska poznała Jana, gdy ten przypadkiem trafił na jej imprezę urodzinową w domu rodu Grabskich (polityk jest prawnuczką prezydenta Polski Stanisława Wojciechowskiego i premiera Władysława Grabskiego i wnuczką pisarza i publicysty Władysława Jana Grabskiego)
. Było to krótko po tym, jak przyszły reżyser skończył szkołę filmową.
- Codziennie jeździłem gdzieś na bankiety. A ona miała akurat urodziny i rozeszło się, że pod Warszawą jest fajna imprezka urodzinowa. Trafiłem tam jako… prezent urodzinowy - zażartował w jednym z wywiadów.
ZOBACZ TEŻ: Internauci bezwzględni dla marszałek. Kidawa-Błońska nie porwała tłumów
Bardzo szybko zawiązała się między nimi przyjacielska relacja. Łączyły ich wspólne zainteresowania - muzyka, teatr, literatura. Szybko przerodziło się to w wielką miłość. Ślub wzięli w 1983 r., gdy jeszcze trwał stan wojenny.
- Nie można było kupić ubrania. Wystąpiłem więc w butach znalezionych gdzieś w kościelnych darach, o dwa numery za małych. Pięta mi z nich wychodziła, nie mogłem wytrzymać - wspominał reżyser Jan Kidawa-Błoński. Wesela nie było, wszyscy pojechali do nowożeńców na tort, a potem zakochani wyruszyli w podróż poślubną do Zakopanego.
- Lubimy ze sobą być, mamy podobne zainteresowania. Czasem różnimy się w ocenie pewnych rzeczy. Ale nie nudzimy się ze sobą, a to jest podstawa. To wspaniałe, że ludzie dochodzą do takiego momentu, że się rozumieją. Możemy razem milczeć i w ogóle nam to nie przeszkadza. Ważne, że jesteśmy - stwierdziła polityk Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jan Kidawa-Błoński to autor takich filmów jak "Różyczka", "Gwiazdy", "Wirus", "Pamiętnik znaleziony w garbie". Na swoim koncie ma też seriale, m.in. "Ja to mam szczęście", "Skazany na bluesa" oraz kilka odcinków "Plebanii".