Hugh Grant pomylił ją z paparazzi. Wywiązała się awantura. Jest nagranie
W Rzymie doszło do mało przyjemnego zdarzenia z udziałem Hugh Granta, jego żony i szefowej firmy, którą aktor wziął za wścibskiego fotoreportera.
58-letni weteran komedii romantycznych i jego żona Anna Elisabet Eberstein wypoczywają właśnie w Wiecznym Mieście.
ZOBACZ TEŻ: Prolog - Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt
Jak donosi "Daily Mail", podczas przechadzki Grant zauważył nieznaną mu kobietę ze smartfonem. Będąc przekonanym, że ma do czynienia z kolejnym paparazzi, mającym w nosie jego prywatność, stracił panowanie nad sobą. Podszedł i wyrwał jej telefon.
Ale najpierw doszło do nieeleganckiej wymiany zdań.
- Przepraszam, co robisz? Świetnie - zaczęła żona aktora, nazywając nieznajomą epitetem, którego nie wypada przytaczać.
Jednak kobieta nadal nagrywała i zagrodziła drogę Eberstein.
- Możesz nie stawiać stopy przed moją żoną? - zapytał zdenerwowany Hugh Grant.
Jednak historia ma dość zaskakujące zakończenie. Zaatakowana kobieta nie była fotoreporterem, a szefową firmy zajmującej się odpadami komunalnymi w Rzymie. Nazywa się Luiza Melara. I wcale nie kręciła pary, a restauratora, który… pozbywał się nieposegregowanych odpadów.
Jak wyjaśniła włoskiej gazecie, postawiła stopę przed żoną gwiazdora, bo chciała jej dać do zrozumienia, że jej przeszkadza w uwiecznianiu przestępstwa. Zajście skończyło się wyrwaniem Melari telefonu, który wylądował na ziemi. Oczywiście cały czas nagrywał. Efekty poniżej: