Idris Elba ma koronawirusa. Pozował do zdjęcia z zarażoną
Idris Elba informował na Twitterze, że zbadał się na obecność koronawirusa, bo miał kontakt z zarażonymi osobami. Nie zdradził, o kogo chodzi, ale kilka dni wcześniej był na imprezie z żoną premiera Kanady, u której też wykryto wirusa.
Idris Elba, znany z serialu "Luther", "Prawo ulicy" czy filmów Marvela, przyznał się do zarażenia koronawirusem. "Przeszedłem test na obecność koronawirusa i jego wynik był pozytywny. Czuję się w porządku, nie mam żadnych symptomów. Wykonałem test, bo wiedziałem, że miałem kontakt z kimś zarażonym. Od kiedy dowiedziałem się o tym w piątek, poddałem się domowej kwarantannie i czym prędzej wykonałem test, a dziś poznałem wynik" - wyznał w poniedziałek 16 marca.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wiele wskazuje na to, że Elba zaraził się na imprezie charytatywnej w Londynie 4 marca. Była tam też obecna Sophie Gregoire Trudeau (na zdjęciu pierwsza z lewej). Żona premiera Kanady zamieściła później na swoim profilu na Instagramie fotki z wydarzenia, na których pozuje z Elbą i kilkoma innymi ludźmi.
Oczywiście nikt z nich nie przejmował się wtedy zachowaniem 1,5-metrowego odstępu, do czego w dobie koronawirusa namawiają lekarze.
Przypomnijmy, że w piątek 13 marca ogłoszono, że premier Kanady Justin Trudeau pozostanie w izolacji przez najbliższe dwa tygodnie. Wszystko przez to, że jego żona, Sophie Gregoire Trudeau, uzyskała pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Mimo łagodnych objawów, w tym niskiej temperatury, lekarze postanowili ją zbadać. Para dobrowolnie poddała się kwarantannie.