Iga Cembrzyńska miała zostać ubezwłasnowolniona. Wiadomo, co się z nią dzieje
Aktorka od czasu choroby męża, reżysera Andrzeja Kondriatuka nie radziła sobie z rzeczywistością. Bliscy zastanawiali się nad jej ubezwłasnowolnieniem. Wygląda na to, że sprawa znalazła szczęśliwy finał.
Iga Cembrzyńska przez lata zachwycała widzów zza wielkiego ekranu. W swoim dorobku ma role w tak znanych filmach jak: "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Salto" czy "Panny z Nowolipek". Zagrała w wielu produkcjach reżyserowanych przez jej męża Andrzeja Kondratiuka np. "Hydrozagadka", "Pełnia", "Wrzeciono czasu".
W 2005 r. reżyser doznał udaru. Jego ukochana nie potrafiła odnaleźć się w nowej sytuacji. Opiekę na Andrzejem Kondratiukiem przejął jego brat Janusz z żoną Beatą. Obraz ówczesnych wydarzeń został uwieczniony z postaci filmu fabularnego "Jak pies z kotem".
Tymczasem Iga Cembrzyńska znalazła się pod opieką swojej rodziny. Już wtedy podjęto próbę jej ubezwłasnowolnienia, ale zapobiegł temu szwagier. Po jego śmierci w październiku 2019 r. znowu rodzeństwo aktorki chciało decydować o jej losach i majątku.
Jak donosi tygodnik "Dobry tydzień", według osoby z otoczenia artystki rodzinny spór został zażegnany. Iga Cembrzyńska będzie mogła dalej decydować o samej sobie. 81-latka jest pełna nadziei. Znalazła nowe zajęcie.
Artystka zaangażowała się w organizację pierwszej edycji Festiwalu Filmowego im. Andrzeja Kondratiuka "Ach, czego się nie robi dla sztuki!". Sama ze względu na trwającą pandemię nie wzięła udziału w wydarzeniu, ale udzieliła wywiadu przed kamerą aktorce Bożenie Stachurze.
- Igusia ciepło w nim wspomina męża, opowiada o uczuciu, jakie ich łączyło – zdradziła aktorka.
Na początku lipca gwiazda świętowała kolejne urodziny w gronie dobrych znajomych. Oby dobra forma wciąż jej nie opuszczała.