Burza na Instagramie
Natalia Siwiec spotkała się ostatnio z dużą krytyką. Wszystko przez to, że na swoim Instagramie namawia obserwujących, by kupowali promowane przez nią produkty. Czy to właśnie one pomogły jej tak szybko wrócić do formy po ciąży?
Promuje wszystko
Celebrytka często zamieszcza na Instagramie zdjęcia, na których pozuje z różnymi dietetycznymi odżywkami i koktajlami. Namawia swoich obserwujących do tego, by kupowali produkty, bo to rzekomo właśnie one pomogły jej tak szybko wrócić do formy. Niestety miarka się przebrała. Internauci piszą, że mają dość nachalnej reklamy i nie wierzą, że figura Natalii to zasługa zażywanych suplementów.
Komentarze fanów
- Niestety ale mam wrażenie że reklamowane przez ciebie kosmetyki już są niewiarygodne, co drugie zdjęcie to jakaś reklama, tak jakbyś wrzucała wszystko za co Ci zapłacą... Mogę się mylić, ale powoli tak to zaczyna wyglądać - napisała jedna z fanek.
Wynajęła surogatkę?
Obserwujący twierdzą też, że po naturalnym porodzie celebrytka nie byłaby w stanie dojść tak szybko do siebie.
- Może cesarskie cięcie, a nie poród naturalny. Wątpię, że tak szybko po porodzie naturalnym, można by było tak wyginać nogi - dodała jedna z internautek.
Pojawiły się różne teorie. Niektórzy uznali, że celebrytka przeszła jakiś zabieg odchudzający, a inni zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem Natalia nie zatrudniła surogatki.
Wersja Natalii
Celebrytka dodała zdjęcie i w komentarzu bezpośrednio nawiązała do wypowiedzi na temat jej ciała. Zrobiła to po raz kolejny reklamując produkt.
- Brzuszka już nie ma, ale nadal smaruję i dbam o nawilżenie, żeby szybko wrócił do poprzedniego stanu - napisała w opisie zdjęcia gwiazda.
Jak myślicie, czy Natalia jest szczera z fanami?