Irena Santor marzy o długim życiu. "Na razie nic mi nie grozi"
88-letnia gwiazda zdradziła, jakie ma postanowienie noworoczne. Dodała też, że chciałaby jeszcze długo żyć.
Irena Santor to niekwestionowana gwiazda polskiej estrady zjeździła cały świat i wylansowała takie hity, jak "Już nie ma dzikich plaż" czy "Tych lat nie odda nikt". Choć miała bardzo trudne momenty w życiu prywatnym, nigdy nie straciła pogody ducha. Do dziś tryska humorem i optymizmem.
Niedawno gwiazda skończyła 88 lat. Od kilku lat już nie koncertuje. Ale wciąż zdarza się, że pojawia się publicznie. "Super Express" miał okazję porozmawiać z gwiazdą.
Santor została zapytana o noworoczne postanowienia. - Ja już takich postanowień nie mam. Wszystko, co postanowiłam, to w gruncie rzeczy dotrzymałam, ale też są takie, których nie dotrzymałam. Jednak na razie mi nic nie grozi, żeby coś sobie postanawiać - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybrali najlepszą gwiazdę sylwestra TVP. "Polak nie może powiedzieć inaczej"
Gwiazda ma też nadzieję na długie życie: - Jeśli mam mieć jakiś cel, to żeby żyć do końca świata i jeden dzień dłużej.
Ponad 20 lat temu Irena Santor mierzyła się z nowotworem piersi, którego dzięki szybkiej diagnozie i idącym za nią leczeniu udało się zwalczyć. W 2018 r. trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru, ale na szczęście i tym razem skończyło się tylko na strachu. Powodem słabszej kondycji był stres i przemęczenie.
Dziś gwiazda, która dopiero od ubiegłego roku przebywa na muzycznej emeryturze, w pełni cieszy się życiem i dobrym zdrowiem.