Izabela Janachowska pokazała swój pierwszy taniec. O mały włos, a w ogóle by go nie było
Izabela Janachowska, po 5 latach od swojego ślubu, zdecydowała się pokazać, jak wyglądał jej pierwszy taniec na weselu. Choć goście byli zachwyceni tym, co zobaczyli, jej mąż nie wspomina tego momentu najlepiej.
Izabela Janachowska od 5 lat jest szczęśliwą mężatką. I choć prezenterka kilkukrotnie opisywała w mediach dzień swojego ślubu, pokazywała kreację i na swoim przykładzie udzielała rad przyszłym pannom młodym, o jednym zdecydowała się powiedzieć dopiero teraz. O czym mowa? O pierwszym tańcu, który niejednej parze młodej spędza sen z powiek.
Gwiazda TVN Style nie bała się, że pomyli kroki czy zapomni choreografii. W końcu jest utytułowaną i zawodową tancerką. Jej mąż Krzysztof Jabłoński nie miał takiego "luksusu". Taniec to dla niego czarna magia i istna droga przez mękę. Jak sam przyznał, "mało Izie rąk nie powyrywał". Jedyne, z czym nie miał problemów, to podnoszenia.
W opublikowanym wideo na YouTube małżonkowie zgodnie przyznali, że o mały włos, a całkowicie zrezygnowaliby z pierwszego tańca na swoim weselu. W pewnym momencie Jabłoński jednak zmienił zdanie i namówił żonę, aby i ten element pojawił się w tym szczególnym dla nich dniu. Powód?
- Zobaczyłem, że tańczyłaś kiedyś z Saletą. Taki duży potrafi tańczyć, a ja nie? A tak serio, zmieniłem zdanie, bo wszyscy tego oczekiwali. Bo to jest tradycja. U was się zawsze tańczyło. Mówię "okej". Skoro inni się nauczyli, to ja też się nauczę - przyznał.
Nauka choreografii trwała zaledwie tydzień. Jakby stopień trudności był jeszcze zbyt niski, Janachowska podniosła poprzeczkę.
- Wyszedł taniec, który miał skomplikowaną choreografię. To była rumba, czyli taniec, który już sam w sobie jest dosyć trudny, szczególnie rytmicznie. I jeszcze trwało to półtorej minuty, jak nie dłużej - śmiała się.
Ostatecznie świeżo upieczeni wówczas małżonkowie świetnie zatańczyli, czego dowodem mogą być łzy wzruszenia gości na weselu. A jak wam się podoba?