Jacek Borkowski w dniu śmierci żony musiał pracować
Jacek Borkowski
Jacek Borkowski pół roku po śmierci żony wciąż próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji - aktor został sam z dwójką dorastających dzieci. Magdalena Gotowiecka, z którą spędził 14 lat, zmarła w styczniu na rzadką odmianę białaczki. Tej choroby nie sposób było wyleczyć. W wywiadzie udzielonym magazynowi "Viva" aktor opowiedział o tragedii, która dotknęła jego rodzinę.
- Zaledwie 30 dni minęło od pierwszego pierwszego spotkania, kiedy zamieszkaliśmy razem, a teraz po 20 dniach od diagnozy - po prostu odeszła. Tak szybko, jak się w moim życiu pojawiła, tak w sekundę z niego odeszła. Była jak meteoryt, który przemknął, napełniając mnie swoim blaskiem. I ten blask zabrała ze sobą. A ja zupełnie nie miałem na to żadnego wpływu. To było najgorsze - wyznał Borkowski.
Choroba była bardzo agresywna. Już trzy tygodnie po rozpoznaniu, 42-letnia żona aktora odeszła. Dla Borkowskiego i jego dzieci to był szok. Co gorsza, gwiazdor nawet w tym trudnym czasie nie mógł sobie pozwolić na rezygnację ze zobowiązań zawodowych. Pracował również tego dnia, gdy Magdalena umarła.